Znają mnie Państwo z różnych form działalności społecznej i zawodowej w pułtuskim środowisku. Znają Państwo również mojego małżonka Henryka - strażaka i pszczelarza, obecnie kandydata na posła do Sejmu RP.
Jest to wartościowy, poważny, zdecydowany, a przede wszystkim uczciwy i sprawczy człowiek. W życiu prywatnym niezwykle troskliwy, odpowiedzialny, kochający i rodzinny. Nigdy nie należał do partii politycznej. Często powtarza, że oficer musi mieć głowę pośrodku. Służyć tylko ludziom, a nie partiom. Po przejściu na emeryturę, otrzymał propozycję startu w wyborach z list LEWICY i wyraził zgodę. Już nie jako oficer, ale zwykły obywatel zatroskany o los kraju. W życiu zawodowym koncentrował się na bezpieczeństwie ludzi i ich mienia oraz ochronie środowiska.
Z tego co wiem - a wydaje mi się, że po ponad trzydziestu latach wspólnego życia, dobrze znam mojego męża - nie chce on być posłem, by korzystać z przywilejów i immunitetu, ale naprawdę służyć społeczeństwu. Jest ambitny i charakterny, konkretny i rzeczowy.
Jego hobby to pszczelarstwo, ogrodnictwo i rolnictwo, w czym ma ogromne doświadczenie i wiedzę.


Szanowni Wyborcy! To są naprawdę prawdziwe cechy charakteru i atuty mojego męża – kandydata do Sejmu RP.
Zdecydował się na kandydowanie do parlamentu bo, jak sam mówi, chciałby przyczynić się do zmiany funkcjonowania SEJMU i naprawy naszego państwa. Denerwuje go, że żyjemy w kraju, gdzie są równi i równiejsi, gdzie wszystko ma relatywny wymiar i gdzie prawo można nagiąć i zmienić w ciągu jednej nocy. Gdzie punkt widzenia zdeterminowany jest punktem siedzenia, a kompetencje i kwalifikacje zastępuje się nepotyzmem i kolesiostwem. Gdzie buduje się SOLIDARNE PAŃSTWO, a końca budowy nie widać. Gdzie pracujemy, jak powiedział jeden z czołowych polityków, "za miskę ryżu".

Henryk Krasucki – kandydat na posła - ubiega się o mandat, bo chce to zmienić. Chce poprawić funkcjonowanie parlamentu wspólnie z LEWICĄ. Aby tego dokonać, potrzebna jest pomoc Was, drodzy Wyborcy. To dzięki Waszemu zaangażowaniu i świadomemu głosowaniu możemy naprawić Polskę, wybierając DOBRYCH POSŁÓW. Tak, aby Polska nie stała się własnością jednej partii i aby nie była łupem do podziału dla swoich.
Jestem gorącą orędowniczką poglądów i wartości wyznawanych przez mojego męża, a on jest zdeterminowany do walki o dobro wspólne.
Niekorzystny splot wydarzeń w styczniu 2018 roku zmienił tok mojej działalności. Nie mogę sama startować w wyborach, ale proszę każdego z Państwa o to, abyście 13 października poszli do urn i oddali głos na Henryka Krasuckiego w dobrze pojętym, wspólnym interesie.
LISTA NR 3 MIEJSCE 24, OSTATNIE!



RÓŻA KRASUCKA