Mimo pewnych niedogodności, ludzie pędzą na targowiska całymi rodzinami i raczej nie wracają do domów z pustymi torbami.
Weźmy pod uwagę Grabowiec, dobrze pułtuszczanom znany. Tamtejsze niedzielne targowisko jest oblegane co niedziela, mimo olbrzymiego tłoku i trudności z parkowaniem oraz dojazdem na plac sprzedaży.
Dlaczego więc ludzie podążają na ów targ? Z wielu powodów. Można na nim kupić, jak to się mówi, wszystko. Nie trzeba więc biegać po sklepach po każdą rzecz z osobna. Wiele produktów, jak borówki amerykańskie są tam wiele tańsze od sklepowych i tych z miejskich stoisk – po 18, 20 złotych za kg.
Nas przyciągnęło stoisko HERBIS produkty naturalne Piotra Bajora, które jest czynne w każdą niedzielę miesiąca prócz pierwszej. Pan Piotr – wraz z bratem – prowadzi HERBIS od ośmiu lat.
Nie sposób wymienić prezentowanych na stoisku produktów, tak ich dużo, przypraw polskich i z różnych stron świata. Są marynaty w płynie, np. barbecue (świetna do pieczenia i grillowania wszelkich mięs), pasty, np. z orzechów laskowych (naleśniki), oliwy od producenta z Grecji, też chałwa, przyprawy.
Właściciele firmy sami komponują zestawy przypraw, bez ulepszaczy i konserwantów, jedynie z lekką nutą soli.
Wśród ponad więcej niż setka produktów wypatrzyliśmy czosnek... czarny, główka w pudełeczku (wszystko estetycznie pakowane, opisane). Czarny czosnek (konsystencja masełka) pochodzi z białego w procesie fermentacji. Jego smak zadziwia – jest lekko słodki z nutą karmelu i suszonych owoców.
GMD