Udowodniła to pani Ewa Gocał, mieszkająca w bloku przy ulicy Mickiewicza 26. Przeprowadziła się tutaj z domu jednorodzinnego, gdzie miała piękny ogród i od razu postanowiła własnymi siłami stworzyć sobie jego namiastkę pod blokiem.
- Ze względu na stan zdrowia nie mogę wyjeżdżać na wczasy, więc postanowiłam zorganizować tu sobie taki zielony zakątek, bo kocham kwiaty. Mam róże, begonie, lilie, bratki, pelargonie, bez, floksy, rośliny na skalniaku, drzewka. Pomagała mi sąsiadka, więc razem teraz tu pijemy kawkę. Teren pod mój ogródek wydzieliła spółdzielnia, ja tylko uzyskałam pozwolenie na zrobienie furteczki. Sąsiedzi się też cieszą, bo mają ładny widok z okna.
Rzeczywiście, udało się wyśmienicie i jest co podziwiać. Na niewielkiej powierzchni mamy kwiaty, krzewy, drzewka ozdobne, a nawet warzywa. A w tą zieleń wkomponowana ławeczka, stolik, huśtawka ogrodowa, ukwiecony rower. Brawa dla pani Ewy za pomysłowość i wytrwałość. Na takie otoczenie bloku aż miło popatrzeć.
ED