Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 16 czerwca 2025 12:42
Reklama Wieliszewskie Wianki 2025

Jak przekonać rajdowców?

Jak przekonać rajdowców?
transparent2

Wyścigi wokół pułtuskiego rynku.


Najdłuższy brukowany rynek Europy, duma miasta i mieszkańców. Można zrobić zakupy, można spacerować, dla turystów to główny punkt startowy do zwiedzania Pułtuska. Chcemy, żeby to było miejsce przyjazne, spokojne, zapraszające każdego przybysza do wejścia w niepowtarzalny klimat tego miejsca.


Niestety, nie wszyscy jadą na pułtuski rynek z podobnym nastawieniem: popołudnia i wieczory to czas, kiedy ściągają tu zmotoryzowani miłośnicy prezentowania swoich dwu i czterokołowych pojazdów, demonstrowania wszystkim, jaki poziom hałasu są w stanie wytworzyć, oraz pokazywania własnych umiejętności "miszczuf" kierownicy. Krótko mówiąc, już na wylocie ul. Świętojańskiej do rynku zaczynają się "przygazówki", ruszanie z piskiem, kontrolowane poślizgi na granitowej kostce. Ryk motorów, wycie opon na jezdni – słowem świetna zabawa w samym sercu miasta. Trzeba przyznać, że często na rynku widać radiowóz Policji, jednak najwyraźniej to nie zmniejsza problemu. Czy ktoś widział policjanta z "radarem" mierzącego prędkość na ul. Rynek? A chyba każdy miał okazję obserwować auta rozpędzające się na drodze między kolegiatą a zamkiem do prędkości zdecydowanie przekraczających limity określone przepisami i znakami drogowymi.


Czy można skutecznie karać za popisy poślizgów? Za grzanie silników niczym na torze wyścigowym? Tygodnik niejednokrotnie podnosił ten temat – zaledwie cztery miesiące temu opublikowaliśmy wyjaśnienia rzeczniczki Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku, przekazane do redakcji w odpowiedzi na nasze interwencje kierowane w imieniu Czytelników. Jeszcze raz przytoczymy tę odpowiedź:


"Zakłócanie ciszy nocnej i porządku na Miejskim Rynku w Pułtusku - problem ten jest znany Komendzie Powiatowej Policji w Pułtusku, funkcjonariusze podczas codziennych służb są zadaniowani do kontroli ładu i porządku publicznego oraz stanu bezpieczeństwa w/w miejscu. Wobec osób, popełniających wykroczenia i przestępstwa funkcjonariusze stosują środki przewidziane prawem. Policjanci zatrzymują dowody rejestracyjne pojazdów naruszających wymogi ochrony środowiska, ponadto stosują represje wobec kierowców stwarzających zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym m in. przez brawurową jazdę. Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego prowadzą działania, Trzeźwość" w rejonie Rynku Miejskiego, celem wyeliminowania nietrzeźwych kierujących. Nadzór pełniony przez policjantów na ulicy Rynek sprawia, że zakłócenia ładu i porządku, jak i brawurowa jazda występują incydentalnie, na co niezwłocznie reagują policjanci. Z uwagi na zlecone interwencje oraz zapewnienie bezpieczeństwa na terenie całego powiatu pułtuskiego, nie jesteśmy w stanie zapewnić stałego nadzoru policji na Miejskim Rynku. Komenda Powiatowa Policji w Pułtusku nie ma możliwości wystawienia posterunku stałego, gdyż policjanci będący w służbie, podejmują interwencje na terenie całego powiatu pułtuskiego. W sytuacjach niecierpiących zwłoki mieszkańcy mogą zgłaszać nawet anonimowo zagrożenia dzwoniąc na numer alarmowy 112."


Nie zamierzamy kwestionować oświadczenia policjantów – zwracamy się w tej kwestii do naszych Czytelników: czy mieszkańcy zgadzają się ze sformułowaniem "... zakłócenia ładu i porządku, jak i brawurowa jazda występują incydentalnie, na co niezwłocznie reagują policjanci"?


Tak czy inaczej wystarczy stanąć u wylotu Świętojańskiej, zwłaszcza w sobotnie lub niedzielne popołudnie, żeby wyrobić sobie własną opinię na ten temat.


Jak wpłynąć na kierowców samochodów i motocyklistów, aby powstrzymali się od swoich hałaśliwych i ryzykownych popisów? Bo oceniając sprawę realnie: cokolwiek robi Policja i Straż Miejska, to najwyraźniej nie wystarcza i mówiąc wprost: to nie działa.


Czekamy w tym względzie na pomysły i propozycje naszych Czytelników. Z redakcyjnych obserwacji bezspornie wynika, że głównymi aktorami tych popisów są mężczyźni. Może spróbować odwołać się do ich męskich ambicji i ego, wywołać nieco refleksji i może trochę zawstydzić? A gdyby nad Świętojańską rozwiesić taki transparent, jak na załączonym fotomontażu? To oczywiście żart, jednak kto wie: może niejeden "motoryzacyjny paw" przestałby się puszyć?



ZCZ


Podziel się
Oceń