TAJAGA znana jest ze spektakli teatralnych corocznego konkursu PTA-K, ale tak rozpoetyzowaną i rozśpiewaną TAJAGĘ Pułtusk zobaczył po raz pierwszy – świetną, porywającą.
Z niedużej, intymnej sceny (wysmakowanej scenograficznie), w niedużej też sali MCKiS popłynęły słowa poezji znanej i uznanej, często to ZALOTNICY NIEBIESKIEJ, czyli Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej oraz piosenek powszechnie znanych i lubianych, prezentowanych przez: Wiesławę, Joannę, Grażynę, Romana, Tadeusza, Ryszarda, Zbigniewa, Danusię, Basię.
Z proscenium zapowiadał poszczególne utwory doskonale znany i uzdolniony aktor PTA-K-a Artur Bednarek. Publiczność nie znała go wcześniej z takiego sposobu prowadzenia konferansjerki, jaki zaprezentował 13 marca. Lekkie to było prowadzenie, finezyjne, niemal wyciszone, ale nasycone wiosenną erotyką i sporą dawką humoru. – Nasz wieczorek – powiedział prowadzący spotkanie – będzie się składał z przecudownych piosenek i nie mniejszej urody wierszy. Pierwszy to "W oczekiwaniu na wiosnę" Henryka Rynkowskiego wyrecytuje Joanna, która też zaśpiewała piosenkę "Chwila dla mnie".
Piękne to były prezentacje. Za chwilę pojawiła się Grażyna z utworem Leśmiana "Przemiany" i Roman z wierszem "Nadziejo moja". I piosenka Marka Grechuty "Będziesz moją panią".
- Panie się rozmarzyły, ale panowie też mają swoje marzenia, jednym z marzeń męskich jest to, żeby kobieta była uległa. Kolejny wiersz jest właśnie tak zatytułowany – "Kobieta uległa". To będzie brawurowe wykonanie Tadeusza – zapowiedział prowadzący. Następne wykonania to "Sentymentalne zdarzenie" Tuwima w prezentacji Ryszarda i piosenka "Maleńka Ewo" zaśpiewana ciepłym głosem przez Romana.
Tak widownia doczekała się wiersza Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej wyrecytowanego – uroczo - przez Wiesławę, która też zaśpiewała "Kolorowe jarmarki". – Z tej piosenki wypływa pewna nauka, aj, słyszałem, że na druciku balonik, czyli każdy drucik musi mieć na sobie wyrób gumowy... - podsumował swoje króciutkie rozważania Artur Bednarek. "Rozmowę liryczną" Gałczyńskiego ładnie podali posągowa Grażyna i Ryszard. – Ale kochać na karuzeli to już chyba za duża brawura, przesada – zadziwił się konferansjer i zapowiedział "Bajkę o miłości" - inscenizację Wiesławy, Grażyny, Zbigniewa. Tercet wcale nie egzotyczny przerwał słowo poetyckie – piosenkę Eleni zaśpiewały Joasia, Danusia i Basia. Pojawił się też wiersz Agnieszki Osieckiej – "Filiżanka kawy" w wykonaniu Danuty, jak piosenka "Niech no tylko zakwitną jabłonie", przyjęta rzęsistymi oklaskami.
Zbyszek podał wiersz o tym, "że najłatwiej zakochać się wiosną", a piosenkę "Kocha się raz" zaprezentował Zbyszek z uroczo rozśpiewaną Wiesią. Basia z piękną interpretacją wiersza "Serce" oraz piosenką "Ile razem dróg przebytych" wzbudziła ogólne wzruszenie.
Piosenki o miłości, goniły wiersze o miłości. Zbyszek wyrecytował utwór Ryszarda Kisiela "Miłość przychodzi wiosną", zaśpiewał też "Kiedy będziesz zakochany". Tadeusz – świetnie - zaprezentował wzruszający wiersz noblistki Szymborskiej o kobiecie z tasakiem w ręce, wróbelkiem ze złamanym skrzydłem i kieliszkiem wódki... Potem wiersz "Kobieta i życie" w wykonaniu Romana, a po nim Ryszard i Tadeusz z piosenką "Dziewczyny, które mam na myśli". Bardzo się podobali.
Artur Bednarek: - Zbliżamy się do grande finale – wielkiego finału naszego dzisiejszego wieczoru. A na finał piosenka w wykonaniu wszystkich pań TAJAGI – BYĆ KOBIETĄ. Joanna: - Zapraszam do wspólnego śpiewania wszystkie panie.
Na koniec były rzęsiste oklaski i serdeczne podziękowania dyrektor MCKiS Eweliny Wielechowskiej dla TAJAGI, dla muzyka Stanisława Rudnickiego i pracowników CENTRUM KULTURY, zaś zespół teatralny dał nadzieję, że się jeszcze pokaże w podobnej odsłonie artystycznej.
Relacja Grażyna Maria Dzierżanowska