Jest w Pułtusku taka nieliczna jeszcze grupka szlachetnych obywateli i obywatelek, którzy chcą czynić dobro. I już czynią. Kilka dni temu zapełnili szafę JADŁODZIELNI, pozostawiając w niej fasolkę po bretońsku w zawekowanych słoikach i kotlety mielone w próżniowych woreczkach. Dania "poszły" jak woda. NIEWIDZIALNE RĘCE pozostawiły w JADŁODZIELNI swoje logo – TWIST.
Zdjęcie pozyskane od anonimowych pań i pana.
GMD