Z lewej strony Anetka Szymańska, dzięki której ożywiło się myślenie o pułtuskich Żydach w naszym mieście, w środku p. Jacob HOLTZMANN – w pułtuskim zamku, gdzie gościł z rodziną i gdzie też zaprosił pułtuszczan. Pan Jacob przez całe życie nosił w sercu swój Pułtusk. Tu opowiada nam o dramatyzmie życia wypędzonego z Pułtuska, z kraju - przez nazistów.
Oboje, Anetka i p. Jacob już na niebiańskich polanach.
GMD