Teraz trzeba się nastawić na spłacanie...
W pierwszych dniach lipca 2024 skierowaliśmy na piśmie pytania do pełniącej wówczas obowiązki burmistrza Marzeny Cendrowskiej. Dotyczyły one finansów gminy. Pani Cendrowska bardzo wówczas nagłaśniała kwestię dramatycznego poziomu zadłużenia pułtuskiego samorządu, wnioskując jednocześnie do Rady o podjęcie uchwały w sprawie emisji obligacji. Z jednej strony potrzebę emisji obligacji uzasadniano "łataniem dziur" w finansowaniu trwających już inwestycji – jednak kolejne obligacje w sposób oczywisty pogłębiały zadłużenie. Zapytaliśmy oczywiście panią Cendrowską o wysokość tego zadłużenia i zasadność uzyskania "wirtualnych" pieniędzy na inwestycje, a pamiętać trzeba, że obligacje są pewnego rodzaju formą zadłużania się u samego siebie.
Zapytaliśmy wówczas (5 lipca 2024 r.) tak na wszelki wypadek:
czy Władze, w perspektywie najbliższych sześciu miesięcy, planują emisję obligacji lub zamierzają zaciągać zobowiązania kredytowe.
Jeśli tak, to podobnie do pytania zadanego w punkcie drugim, proszę o podanie planowanych wartości zobowiązań, oraz celu wymagającego takiego finansowania.
Odpowiedź Marzeny Cendrowskiej była następująca:
"Na tę chwilę nie planowane jest zwiększanie zadłużenia Gminy Pułtusk"
Pytaliśmy w lipcu o sześć miesięcy pozostałych do końca roku. Jak należało potraktować odpowiedź "... na tę chwilę nie planujemy..."? Że mało precyzyjna? Czy raczej wymijająca? A może po prostu: muszę wam coś odpowiedzieć, to odpowiem cokolwiek, mętnie i nieprecyzyjnie – a jak będzie trzeba, to i tak zrobimy tak, jak nam będzie pasować?
Nadal powszechna jest opinia, że Pułtusk jest fatalnie zadłużony, ale im dalej od październikowych, uzupełniających wyborów, takie głosy stają się nieco rzadsze i cichsze. Pomysły na emisję kolejnych obligacji, czyli dalsze zadłużanie miasta absolutnie nie przeminęły – słyszymy niezmiennie te same uzasadnienia konieczności dalszego pogrążania się długu: trwają inwestycje i "inaczej się nie da". Koniec – kropka – głosujemy!
Zauważył to najmłodszy radny miejski Jakub Tomaszewski, który na piątkowej sesji wyraził nadzieję, iż przyszłoroczny budżet, nad którym teraz pracują władze gminy, będzie bardziej zrównoważony i nastawiony na to, by te długi zmniejszać, a nie zaciągać kolejne.
Tymczasem radny Michał Kisiel wyraził zupełnie odmienne zdanie. Powiedział o medialnym "nakręcaniu" mieszkańców na to, że gmina jest dramatycznie zadłużona. Nie mówi się tylko, iż te pieniądze zostały wydane na niezbędne dla mieszkańców inwestycje - ulice, przedszkola, mosty. Trzeba było podejmować trudne decyzje, bo pojawiła się szansa na duże dofinansowanie z Polskiego Ładu. Teraz już takich propozycji dla samorządu nie ma. Należy więc spokojnie do tego podchodzić, bo mamy bezpieczne zadłużenie i doświadczoną panią skarbnik. Teraz, po latach tłustych, gdy realizowano kilkadziesiąt inwestycji, muszą przyjść lata chudsze, ale mamy świadomość, że wykorzystaliśmy szansę.
- Trochę spokoju nad tym budżetem. Pozwólcie nam pracować, przecież nie wydamy więcej niż nam wolno, ale doceniajcie też, ile udało się zrobić - zaapelował radny do mediów i mieszkańców.
Tymczasem, na sesji 22 listopada 2024 r. radni przegłosowali uchwałę o emisji kolejnych obligacji na 2 miliony złotych (nie nakręcamy, tylko informujemy). Jest takie bardzo trafne powiedzenie: "jak się nie ma pieniędzy, to trzeba mieć dobre pomysły".
Szanowni Państwo Radni: mieszkańcy oczekują od Was dobrych pomysłów! Emisja obligacji, zaciągnie kredytów TO NIE SĄ DOBRE POMYSŁY! To oczywiście chwilowa konieczność – ale to beztroska i bezmyślność, jeśli nie pójdą za tym pomysły na odwrócenie tendencji do powiększania długu. Nie trzeba być na liście 100 najwybitniejszych ekonomistów świata, żeby połączyć kropki: miasto i gmina Pułtusk musi zwiększać przychody! W kwietniu mieszkańcy wybrali was nie po to, żebyście podnosili rękę w kolejnych głosowaniach zadłużających miasto – wybrano was z wiarą, że potraficie Pułtusk ruszyć z miejsca, zmienić i spowodować, żebyśmy jako wspólnota samorządowa zaczęli się wygrzebywać z bagna długów. Przypomnę, co powtarzaliście kilka miesięcy temu, z ręką na sercu: "wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców".