Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 17 czerwca 2025 02:39
Reklama Wieliszewskie Wianki 2025

Odrzucili nowy podatek

Odrzucili nowy podatek
dzialka

Na razie nie będzie kolejnych obciążeń dla mieszkańców gminy Pułtusk.


Na ostatniej sesji, w miniony piątek, Rada Miasta odrzuciła możliwość pobierania przez urząd tak zwanej opłaty adiacenckiej. Wyjaśniamy, czym jest ta opłata i dlaczego radni obradowali w tej sprawie.


Zacznijmy od dwóch podstawowych kwestii. Po pierwsze: naliczanie przez gminę takich opłat od właścicieli nieruchomości przewidziano w ustawie o gospodarce nieruchomościami. Po drugie: jak wyjaśniła Radzie podczas ostatniej sesji burmistrz Beata Jóźwiak, Najwyższa Izba Kontroli zarzuciła w jednym z pokontrolnych protokołów brak uregulowania sprawy naliczania takich opłat. NIK wytknął fakt, iż radni w ogóle nie zajęli się tą sprawą, a samo rozstrzygnięcie: pobierać opłatę lub nie pobierać, jest w tej sytuacji mniej istotne.


Opłata adiacencka generalnie dotyczy właścicieli nieruchomości oraz użytkowników wieczystych, których działki zyskały na wartości w wyniku działań takich jak podział, scalenie lub inwestycje publiczne, np. budowa nowych dróg czy sieci kanalizacyjnych.


Tak więc pani burmistrz zainicjowała ten temat, przedstawiając projekty uchwał, które zostały rozpoznane przez komisje Rady. Tu uwaga - opłata adiacencka może być naliczana od "wzrostu wartości nieruchomości" w dwóch sytuacjach: kiedy wartość nieruchomości wzrosła w wyniku podziału lub scalenia działek oraz wtedy, kiedy w sąsiedztwie nieruchomości zbudowana zostaje infrastruktura, na przykład droga wodociąg itp.


Rozdział 7 ustawy o gospodarce nieruchomościami nosi podtytuł: "udział w kosztach budowy urządzeń infrastruktury technicznej" i w art. 144. 1. podane jest wprost, że właściciele nieruchomości uczestniczą w kosztach budowy urządzeń infrastruktury technicznej przez wnoszenie na rzecz gminy opłat adiacenckich.


W tym miejscu nasuwa się podstawowa refleksja: jak zbudują do twojej nieruchomości drogę albo kanalizację czy wodociąg, to powinieneś właścicielu do tego dopłacić – pytanie: a niby jak finansowana jest budowa tej infrastruktury? Czy aby nie z podatków – także twoich? Nie będziemy tu jednak próbowali rozważać intencji ustawodawcy – prawo zostało sformułowane tak a nie inaczej, do Rady Miasta i Gminy należało uchwalić, czy takie opłaty, będące w istocie formą kolejnego podatku, będą w Pułtusku pobierane. Co warte podkreślenia: ustawa przewiduje, że opłata adiacencka nie może być wyższa niż 30% wzrostu wartości działki w przypadku podziału/scalenia oraz 50% w pozostałych przypadkach, a kwotę wzrostu wartości ustala rzeczoznawca majątkowy.


Burmistrz Beata Jóźwiak skierowała projekty stosownych dwóch uchwał, dotyczących naliczania opłaty adiacenckiej, odrębnie dla sytuacji wzrostu wartości działki po jej podziale lub scaleniu, oraz wtedy, kiedy w jej pobliżu zbudowana zostaje infrastruktura. Burmistrz zaproponowała, aby opłata naliczana w przypadku wzrostu wartości po podziale lub scaleniu wynosiła 25%, a w przypadku zwiększenia wartości działki dzięki budowie infrastruktury aż 30%. Co ciekawe: komisje Rady pierwszą z proponowanych uchwał zaopiniowały negatywnie – a druga uzyskała pozytywną opinię. Wrócimy jeszcze do tego wątku w podsumowaniu.


Debata radnych na piątkowej sesji pokazała, jak duże są różnice w opiniach wyrażanych przez poszczególnych członków Rady Miejskiej. Przewodniczący Łukasz Skarżyński poddał obie proponowane uchwały pod głosowanie – co istotne: podczas sesji obecnych było 18 spośród 21 radnych – nieobecni to Kordowski, Maicki i Kudrel.


Głosowanie pierwsze (opłata od wzrostu wartości po podziale/scaleniu): 4 głosy za przyjęciem uchwały (radni Gregorczyk, Osica, Skarżyński, Piórek), 13 głosów przeciw (radni Bielińska, Dąbrowska, Cienkowski, Ciskowski, Górecki, Kisiel, Kowalska, Królak, Kwiatkowski, Prewęcki, Szmeja, Tomaszewski, Wydra), 1 głos wstrzymujący się (radny Krysiak). Głosowanie drugie (opłata od wzrostu wartości z uwagi na nową infrastrukturę): 1 głos za przyjęciem uchwały (radny Gregorczyk), 14 głosów przeciw (radni Dąbrowska, Cienkowski, Ciskowski, Górecki, Kisiel, Kowalska, Królak, Kwiatkowski, Osica, Prewęcki, Skarżyński, Szmeja, Tomaszewski, Wydra), 2 głosy wstrzymujące się (radni Bielińska, Krysiak). Radny Piórek nie wziął udziału w głosowaniu.


W wypadku obu głosowań przewodniczący Skarżyński ogłosił odrzucenie projektów uchwał. W świetle zarzutów postawionych przez Najwyższą Izbę Kontroli nasza Rada ma teraz "odrobione lekcje" – podjęto temat, jednak pomysł na pobieranie opłat adiacenckich został odrzucony.


Przeprowadzone głosowania budzą duże zdziwienie z uwagi na niezrozumiałe potraktowanie tej sprawy przez część radnych. Pamiętamy, że 13 listopada odbyło się posiedzenie kilku komisji: Budżetu i Finansów, Polityki Społecznej, Polityki Regionalnej, Gospodarki Komunalnej i Budownictwa. Jednym z punktów tych obrad było rozpoznanie i zaopiniowanie projektów dwóch uchwał w sprawie opłat adiacenckich. Jak wynikało z informacji podawanych podczas piątkowej sesji przez przewodniczącego, projekt uchwały przewidującej opłatę od wzrostu wartości nieruchomości z uwagi na nową infrastrukturę uzyskał pozytywną opinię połączonych Komisji Rady – a w składzie tych czterech Komisji zasiadali prawie wszyscy radni. 10 dni późnej, na piątkowej sesji, za przyjęciem tej uchwały zagłosował wyłącznie radny Gregorczyk... Jakie są przyczyny tak skrajnej rozbieżności opinii radnych na przestrzeni kilku dni? Może ktoś z naszych Czytelników potrafi to pojąć i wytłumaczyć?


Na zakończenie kilka słów na temat powtarzanego tu, w ślad za urzędnikami i radnymi, terminu "adiacencka". Słowo to wywodzi się z łaciny. Pochodzi o łacińskich słów "iacere" - co oznacza "leżeć", zaś słowo "ad" ma w tym przypadku znaczenie "przy". W związku z tym "adiacere" można tłumaczyć jako "leżeć przy". Zatem sam fakt, że twoja nieruchomość "leży przy" nowo budowanej drodze czy magistrali kanalizacyjnej może oznaczać, że urząd naliczy ci dodatkową opłatę – jednak, jak ustalono w miniony piątek, nie w Pułtusku. Jeszcze nie...


ZCZ


Podziel się
Oceń