Kłaniamy się nisko niziutko wszystkim PLOCIUSZKOWICZOM i donosimy, donosimy...
Dni mamy króciutkie, noce ciemne i długie, wiadomo, listopad. Ale że wszystko płynie, listopad też odejdzie w słuszne zapomnienie i pojawi się grudzień. Grudzień jest całkiem wesoły, a na pewno barwny – pojawiają się bowiem na naszych ulicach i w witrynach sklepów lampki, bombki i choinki. I prezenty bożonarodzeniowe tuż tuż, a te rozbudzają ciekawość. Ale te dopiero w Wigilię. W naszym mieście spotkanie wigilijne odbędzie się 15 grudnia, na RYNKU. Towarzyszyć mu będzie kiermasz produktów lokalnych twórców i producentów (godz. 10 – 15). Więc zakupy świąteczne, ale też smakowanie potraw i specjałów bożonarodzeniowych.
*
Nasze pułtuskie Studio Tańca SWAG bawiło gości HOTELU WARSZAWIANKA. Jego taneczny pokaz miał miejsce podczas eventu SMAKU ULIC ŚWIATA. Najpierw swoje artystyczne umiejętności tancerze zaprezentowali na hotelowych korytarzach, potem, w porze kolacyjnej, w SALI KONGRESOWEJ. Że były brawa, wiadomo.
*
Ale Meksyk! Kto interesuje się sztuką plakatową, niech się cieszy. 20 listopada MCKiS otworzy wystawę plakatu meksykańskiego, orgiastycznie barwnego, oryginalnego. Wystawa potrwa do 8 stycznia i będą jej towarzyszyć warsztaty dla dzieci, uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych, które cieszą się dużym powodzeniem wśród najmłodszych i młodzieży.
*
Listopad, miesiąc naznaczony Dniem Wszystkich Świętych, zakończy się jednak wesoło i tanecznie. Wiadomo, ANDRZEJKI. Te pułtuskie odbędą się w zamku. Zabytkowe wnętrza zamkowe, krużganki, komnaty, zakamarki, historyczna atmosferka, magia wróżb, pyszne jedzenie i muzyka na żywo – grać bowiem będzie zespół Venus&Prusiński Show. Zanosi się na magiczny wieczór...
*
Żeby udać się do Ostrołęki i dalej, a chociażby na Kościuszki, trzeba przejechać/przejść ulicę Daszyńskiego, brudasa powszechnego. Zaraz powiecie, że i inne ulice są brudne. Okey, ale Daszyńskiego to już nie ulica, to śmietnisko. Wiadomo, nie nasza ona ci, jeśli biega o sprzątanie, ale jak to się dzieje, że DROGI KRAJOWE I AUTOSTRADY totalnie nie dbają o czystość przestrzeni im przypisanych? Czy jest MOC, która zmusi DROGI do sprzątania i dbałość? Niestety, MOCY na rodzimych brudasów też nie mamy, rzucamy na chodniki i trawniki co chcemy, więc Daszyńskiego wygląda, jak wygląda.
*
W supermarketach tłok, zarówno na dole miasta, na Daszyńskiego, jak na górze – CENTRUM HANDLOWE Manhattan. Ludzie robią w nich codzienne zakupy i też świąteczne. Bywa, że tak się tymi zakupami utrudzą, że chcieliby gdzieś przysiąść, choćby na parę chwil, ale nie ma gdzie. I stąd pytanie naszych CZYTELNIKÓW, właściwie prośba do władz marketów o krzesła czy ławkę do odpoczynku strudzonych – gdzieś w kąciku. Gdzie można by usiąść na moment, kiedy człowiekowi słabo i braknie oddechu, i ciemno przed oczami. Chodzi tu o klientów - emerytów, ale nie tylko.
*
My, GMD, jesteśmy wręcz zauroczeni dziećmi i nauczycielkami przedszkolnymi ŻŁOBKA MIEJSKIEGO. Też panią dyrektor Kasią Kalińską – Lange, nieustającą w dydaktycznej kreatywności. Czego ci żłobkowicze i żłobkowiczki nie doznają, jakie umiejętności zdobywają! Ostatnio kisiły kapustę. Z marchewką. A jak ją deptały bosymi nóżkami! A jak smakowały.
*
W Starostwie Powiatowym odbyła się ważna dla młodzieży konferencja, zorganizowana przez Fundację Promocji Kultury i Edukacji ART- HEART (często o niej słyszymy; prezesuje jej p. Dorota Polewaczyk). Konferencja była podsumowaniem "realizacji zadania publicznego w zakresie porządku i bezpieczeństwa publicznego – DORASTANIE BEZ PRZEMOCY". Wzięło w niej udział 350 uczniów ze szkół ponadpodstawowych powiatu. Zapewne zostanie zapamiętana przez uczestników, bowiem zadania przeprowadzono w ciekawej formie warsztatów teatralnych.
*
Owo DORASTANIE BEZ PRZEMOCY wiąże się nierozerwalnie z agresją i hejtem. A agresji ci u nas pod dostatkiem, jej odbiorcami są i młodzi, i dorośli ludzie. Agresorzy to również i młodzi, i dorośli. Nikt, kto buszuje w Internecie, wchodzi na Facebooki, portale społecznościowe temu nie zaprzeczy. Doskonały przykład na tę paskudną bolączkę był czas ostatnich wyborów na burmistrza Pułtuska. Chamstwo jak zapełnione kloaki wylewało się wzdłuż i wszerz. I ciekawe: agresorzy i hejterzy zapewniali, że TO NIE MY SIEJEMY ZŁO, TO NIE MY HEJTUJEMY, SIĘGAMY DNA I WODOROSTÓW, TO ONI.
*
I tak DOPLOCIUSZKOWALIŚMY SIĘ do PÓŁ TUSKA w Pułtusku. Ciekawy portret premiera, niczym meteoryt, ukazał się na murowanym parkanie przyzamkowym... i zniknął. Jak namazany "rysunek" narządu męskiego chowanego w bokserkach. MY, GMD, zdążyliśmy się przy nim, portrecie, sfotografować. Szkoda, że był i go nie ma, mógłby być ciekawym dodatkiem postoju wycieczkowiczów odwiedzających Pułtusk. Powstał dzięki artyście (ŻBIK ZBYSZEK) z Wrocławia, działającemu w przestrzeni publicznej, którego dzieła znalazły się w wielu miastach – w Amsterdamie, w Brukseli, w Krakowie, Lublinie, w innych. Jego prace wywołują spore kontrowersje, ulegają kradzieży lub zniszczeniu. Wśród jego prac znajdują się akty, powiedzielibyśmy, że nadzwyczaj przyzwoite.
Portret premiera Tuska był twórczym nawiązaniem do nazwy własnej, do nazwy PUŁTUSK. Twórca nadał mu nazwę Półtusk. Zajrzeliśmy na FB Żbika Zbyszka, gdzie znalazł się wyważony tekst z PUŁTUSK NEWS o tym, że INSTALACJI NIE MA, NIESMAK POZOSTAŁ i NIE NAJLEPSZA TO REKLAMA NASZEGO MIASTA W KRAJU. A na FB artysty przeczytaliśmy: Polska nie jest gotowa na Twoją sztukę; Mówiłem, żeby do Brukseli dać; Ale tych komentarzy nikt już nam nie zabierze.
Jakaś uwaga do malunku, a właściwie jego zniszczenia? Owszem - jak my pułtuszczanie kochamy nienawidzić. Jesteśmy w tym nienawidzeniu, w tej nienawiści nie na pół, a na całość. I to jest obrzydliwe.
Monika Żukowska, nasza niedawna rozmówczyni, współautorka książki "Potęga samodoskonalenia", na zaproszenie p. Anny Tymińskiej przybyła na spotkanie do LO im. Piotra Skargi. Świetnie przyjęta przez młodzież, roztrząsała z nią temat Droga do spełnienia marzeń.
GMD (zdjęcia: Starostwo Powiatowe – FB, Żłobek Miejski – FB, Studio Tańca SWAG – FB, Monika Żukowska – FB i gmd)