GMD
Takiej fotki jeszcze nie publikowaliśmy. Takiej, znaczy archiwalnej, czarnobiałej. A na niej panie, pięć pułtuszczanek; ubrane pięknie, elegancko, powojenną modą. Stoją w alejkach, przy baszcie, która dziś popada w ruinę. Wśród grona przyjaciółek moja cioteczka, nawet matka chrzestna - Jadzia Ciszewska, potem Archacka. W ciemnym płaszczyku, bez kapelusza i szkoda, że nie widać jej bujnych, rudawych włosów...