Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 17 czerwca 2025 08:06
Reklama Wieliszewskie Wianki 2025

SPIESZ SIĘ KOCHAĆ BOŻE NARODZENIE TAK SZYBKO NADCHODZI

SPIESZ SIĘ KOCHAĆ BOŻE NARODZENIE TAK SZYBKO NADCHODZI
bombki1

W ubiegłą, październikową sobotę, tuż przed południem, było słonecznie, a temperatura wynosiła 10 stopni C. Czy to jest czas na myślenie o Bożym Narodzeniu, kiedy wciąż zielono na świecie i kiedy to przed nami jeszcze Święto Zmarłych? Okazuje się, że tak.
Przekonały mnie o tym wypady do marketów przy Daszyńskiego. Najwięcej czasu spędziłam w TEDE, gdzie moje oczy nasyciły się bożonarodzeniowymi ozdobami i bajecznymi barwami. Gęba rozweselała. Oczy się świeciły.


Co tu gadać, Boże Narodzenie i cała jego otoczka cieszy wszystkich – od dziecka po starca i staruszkę (umyślnie nie używam tu słów senior/seniorka). Bo to i zapach choinki, i jej ubieranie, i prezenty, i ta cicha cichutka a magiczna WIGILIA, no i powrót do przeszłości, do dzieciństwa, no i ten biały pył lecący z nieba...


Dlatego w październiku będzie o Bożym Narodzeniu!!! W październiku! – U nas – mówi mi miła pani kasjerka – kącik bożonarodzeniowy mamy już od września, a półki pełne różnorodnych ozdób choinkowych i w ogóle bożonarodzeniowych. Tak więc chusteczki do ust w świątecznym klimacie, też ozdobne torby prezentowe, kubeczki, talerzyki...


I powiedzmy sobie szczerze, to nie są totalnie kiczowate przedmioty, chociaż nasze polskie święta, jak na całym Bożym świecie, w jakimś stopniu zalatują kiczem, choćby przez wszędobylski plastik i najróżniejsze świecidełka.


- Ja lubię ten czas przed świętami – mówi mi pani Irenka. – Jest jakąś tajemnicą i niesie ciekawość nie tylko dzieciom. Sama myślę o tym, co moje dorosłe już dzieci wymyślą tego roku za prezent dla mnie. I lubię myśleć o menu wigilijnym i świątecznym, bo idę z duchem czasu i prócz "żelaznych" dań, postnych, włączam do menu coś dotychczas nie serwowanego.


Mnie natomiast światełka świąteczne, uliczne, też przystrojone sklepy rozjaśniają przykry jesienny czas, te dżdże, te wichury, to zacinanie deszczu, tę szarość ulic i smutne oblicza niektórych pułtuszczan.


- No i można zakupy robić nie na łapu capu, rozsądnie, z rozmysłem, można zaoszczędzić na ozdobach bożonarodzeniowych, np. w TEDE już były kilkudniowe upusty – słyszę od pani kasjerki.


A ozdób moc. Wszelkich. Najróżniejszych. Zawrót głowy. Tak że można ubrać choinkę w ozdoby jednego koloru, nawet na... czarno – bombki i złote łańcuchy, w same bombki, w same mikołaje, w same anioły, w sam anielski włos. Albo we wszystko naraz.


Można przyozdobić pokoje lub pojedyncze meble, np. komódki. Możliwości jest tysiąc.


Moda na to wczesne radowanie się nadejściem Bożego Narodzenia przyszła do nas z Zachodu, z Ameryki. I ten klimat przedświąteczny – to kupowanie, to wieszanie ozdób i ich stawianie, to dizajnowanie przestrzeni domowej i przydomowej naprawdę jest urocze. A kto tradycjonalista, może sobie przecież ubrać choinkę w samą Wigilię, rankiem lub w południe.


Więc WESOŁEGO NABYWANIA ŚWIĄTECZNYCH OZDÓB.


GRAża



Podziel się
Oceń