1 września, w ramach 85. rocznicy wybuchu II wojny światowej, odbył się w Pułtusku SPACER PAMIĘCI.
Nieliczna grupa uczestników wyruszyła spod dzwonnicy przy bazylice szlakiem miejsc związanych z historią II wojny.
– Pomysł SPACERU HISTORYCZNEGO jest naszą miejską inicjatywą. Koledzy z UM zwrócili się do Muzeum Regionalnego z prośbą zorganizowania tego wydarzenia w ramach obchodów uroczystości 1 września. Ciężka to data dla nas Polaków, ale mimo wszystko trzeba ją pamiętać, upowszechniać i uświadamiać również ludzi o naszej historii nie tylko kraju, ale i lokalnej. Będziemy spacerować po kilku miejscach w Pułtusku. Mamy wbrew pozorom niewiele czasu, a wyznaczonych jest około ośmiu punktów do odwiedzenia, które się wiązały z II wojną światową w Pułtusku.
Szlak zaczynamy przy dzwonnicy, następnie kierujemy się ulicą Benedyktyńską w stronę Wzgórza Abrahama, czyli parku Narutowicza, gdzie mamy jeden z pomników AK i Sybiraków. Na szczycie WZGÓRZA znajduje się bunkier i tutaj muszę podkreślić, że nie jest to bunkier polski z `39 r., tylko niemiecki z 1944 roku. Następnie kierujemy się w aleję Wojska Polskiego pod budynek GESTAPO. Ulica ma jeszcze kilka miejsc, które warto wspomnieć i o których mało ludzi wie, starsze pokolenie o nich pamięta, ale młodsze już na pewno nie. Dalej, koszary jako jeden z istotnych punktów wojskowych historii miasta. Następnie ulica Traugutta – no tutaj może powstać pytanie, dlaczego. Otóż tam są budynki niemieckie, które były pewnym rozwiązaniem urbanistycznym, zapoczątkowanym przez Niemców, dlatego że Pułtusk został włączony do III Rzeszy – granica z GG właściwie przebiegała około sześciu km stąd, m.in. w kierunku wschodnim, na drugim brzegu Narwi w okolicach Pniewa, gdzie była granica, tzw. zielona granica. Stąd też można uświadomić ludziom, że jednak Niemcy myśleli o tym, żeby zostać: budowali, rozwijali, szli w kierunku zachodnim, najprawdopodobniej mogły istnieć jakieś koncepcje odnośnie kolei, bądź innych połączeń z innymi miastami. Powiedzmy, że mieliśmy swoje epizody kolejowe w historii, tutaj nie można wykluczyć też takiego, bo oczywiście droga kołowa swoją drogą. Z ulicy Traugutta udamy się do kościoła św. Józefa, gdzie było więzienie, a stamtąd będziemy szli pod pomnik na Nowym Rynku – ulica Solna, dzielnica żydowska i skierujemy się do Domu Polonii – powiedział TYGODNIKOWI Michał Świdwa, adiunkt MR w Pułtusku. Posłużyliśmy się tu dłuższą, bardzo ciekawą wypowiedzią adiunkta Świdwy ze względu na zorientowanie w temacie SPACERU pułtuszczan, szczególnie młodego pokolenia.
W SPACERZE HISTORYCZNYM uczestniczył również podpułkownik Jarosław Mastalerz, który wraz z Michałem Świdwą jest w GRUPIE REKONSTRUKCJI HISTORYCZNEJ 13 pp. – Razem działamy, bierzemy udział w różnych uroczystościach i spotkaniach, dziś w SPACERZE HISTORII – nadmienił J. Mastalerz.
M. Świdwa: - Zawsze warto promować lokalną historię, część naszego dziedzictwa, która nie jest do końca znana, może nawet nie jest zauważalna, chociaż przechodzimy koło tych miejsc codziennie. Znając swoją historię, myślę, możemy w nieco inny sposób pokierować naszą przyszłością, możemy choćby próbować.
Kazimierz Dzierżanowski