Starsi uczniowie z pułtuskiego SOSW odbywali warsztaty w LODZIARNI PUŁTUSKIEJ na Popławach.
Mówi Marta Tetwejer: – Dziś warsztaty u pana Cezarego Rzepnickiego, w pięknym i słodkim miejscu. Uczestniczy w nich 11 uczniów z OŚRODKA ze szkoły przysposabiającej do pracy, grupa mieszana, kelnerzy i klienci oraz cztery osoby z ZSZ im Jana Ruszkowskiego z panią Dorotą Sobocińską. Jest z nami pani Olga Sepełowska i Małgorzata Bandurska, bez nich nigdzie się nie ruszam.
Kelner-uczeń podaje mi zamówioną kawę i lody waniliowe, a panie opowiadają, od czego rozpoczęły się warsztaty. Otóż od podziału na grupy: kelnerzy i klienci. Następnie kelnerzy pobrali służbowe uniformy. I przeszli do zbierania zamówień. Dobrze są wyszkoleni, to zasługa szkoły.
- Dzięki pomysłowi pani Dorotki Sobocińskiej wyszliśmy ze szkoły, by sprawdzić nabyte umiejętności. I tak kelnerzy zbierali zamówienia, składali je, roznosili, pamiętając o swoich rewirach i kulturze pracy – objaśnia pani Marta.
Panie są bardzo zadowolone z pracy swoich uczniów, ba, są dumne. Gorzej z nastrojami uczniów: wszyscy chcieliby uczestniczyć w warsztatach, a to nie jest możliwe.
Kolejne warsztaty? – Będą , cykliczne - podaje Dorota Sobocińska - już po wakacjach, we wrześniu. Będziemy w restauracjach, kawiarniach, firmach, bo i współpraca układa się bardzo dobrze. Warto dodać, że realizujemy taki projekt PO SĄSIEDZKU. Uczniowie SOSW przychodzą do naszej biblioteki, na lekcje biblioteczne, też grają w różne gry...ale tak naprawdę chodzi o kontakt między naszymi uczniami.
LODZIARNIA PUŁTUSKA wyróżnia się zadbanym ogródkiem wokół budowli, pełno w nim kwiatów, utwardzonych ścieżek, jest plac zabawy dla dzieci, nawet wodne oczko. Budowla lodziarni ma kształt okrągły, stąd przez okna można obserwować ogródek na szerokiej przestrzeni. Jest i parking – smakosze lodów i wypieków cukierniczych przychodzą tu i przyjeżdżają, niekiedy z daleka.
- Pani Gabrysia, baristka i kelnerka; - Cieszymy się, że taka inicjatywa się pojawiła i mamy u nas uczniów. Są mili, dobre mają maniery, chętni do pracy. My mamy codziennie do czynienia z młodymi ludźmi – przychodzą do nas po szkole na lody, na croissanty, na plac zabaw. I często jest tak, że gościmy osoby z trasy, które są w podróży służbowej i zaglądają do nas. A co nasi goście lubią najbardziej? Lody to pistacje, słony karmel, palone masło z bekonem, bardzo smaczne – ludzie się o nie pytają. Ciasta? Pyszny sernik pistacjowy, bezy, wszystko pyszne i rzemieślnicze. Mamy zaufaną panią, która nam te ciasta rzemieślnicze tworzy, bez konserwantów, z bardzo dobrych składników, najwyższej jakości, sprawdzonych. Nowości? Truflowe, lody, bardzo smaczne. W tajemnicy powiem, że pracujemy nad koktajlem firmowym, już go dopieszczamy.
I zapraszamy.
Grażyna M. Dzierżanowska