Odwiedziliśmy naszą pocztę w godzinach strajku, na schodach przed wejściem spotkaliśmy niezadowoloną starszą panią, która przyszła odebrać polecone i musiała czekać godzinę, gdyż pracownicy poczty odeszli od okienek.
- Ja mam 90 lat, przyszłam odebrać listy a tu coś takiego. Słyszałam coś w radiu, że będzie jakiś strajk, ale nie wiedziałam, że to aż dwie godziny. Nie wiem co teraz robić, czekać czy nie...
W środku zastaliśmy strajkujące osoby, które jednak nie zgodziły się na fotografowanie i nie chciały rozmawiać z prasą, tłumacząc się oficjalnym zakazem. Można było jedynie przeczytać oświadczenie dotyczące ich postulatów oraz podpisać listę poparcia dla strajkujących.
