Sierż. szt. Rafał Grabowski i st. sierż. Łukasz Pilarski udzielili pomocy przedmedycznej 30-latkowi, który upadł na jezdnię. Okazało się, że mężczyzna dostał silnego ataku padaczki. Jak zapewnił przybyły na miejsce lekarz pogotowia "policjanci z pułtuskiej Komendy znaleźli się we właściwym miejscu i czasie, wiedzieli co robić i zrobili to tak, jak należy. Dzięki szybkiej reakcji uratowali mężczyźnie życie”.
Gdy poszkodowany złapał oddech, mundurowi zabezpieczyli go, żeby nie doznał większych urazów. Gdy sytuacja się uspokoiła monitorowali jego funkcje życiowe do czasu przyjazdu karetki pogotowia. Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie otrzymał fachową pomoc, a jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Policjanci z pułtuskiej komendy, jak usłyszeli od załogi karetki: „znaleźli się we właściwym miejscu i czasie, wiedzieli co robić i zrobili to tak, jak należy. Dzięki sprawnej reakcji uratowali mężczyźnie życie”.
Sierż. szt. Rafał Grabowski i st. sierż. Łukasz Pilarski, sami jako niezwykle skromni, uważają, że „nic wielkiego nie zrobili, to było działanie bezwarunkowe i odruchowe", dając tym samym dowód swojej bezinteresowności i wzorowemu wypełnianiu roty przysięgi policyjnej, której częścią jest ratowanie życia i zdrowia innego człowieka.
Autor: kom. Milena Kopczyńska/KPP w Pułtusku