Na pewno wzrok przykuwa estetyczny mural poświęcony Krzysztofowi Klenczonowi, wejście na pasaż od strony 3 Maja i ładne położenie tego ciągu pieszego. Urody nie dodaje lewa pasażowa strona, a i zbyt skromne ukwiecenie miejsca. W pobliżu schodów prowadzących z ulicy Żwirki i Wigury- w ubiegłym roku - stanęły instrumenty muzyczne, które miały służyć, jak się domyślamy, dzieciom. Niektórzy z pułtuszczan zachodzili wówczas w głowę, dlaczego władze miasta zdecydowały się na usytuowanie instrumentów naprzeciwko DOMU POGRZEBOWEGO, który to z bębnieniem dzieciarni w instrumenty jakoś się nie łączy. Obecnie słyszy się ZGOŁA inne głosy, mianowicie takie, że instrumenty postawione w miejscu odpoczynku i rekreacji miałyby rację bytu i byłby wykorzystywane/używane w zabawie przez dzieci. A tak to mamy sztukę dla sztuki.
– To zupełnie nietrafione miejsce, mimo że instrumenty kojarzą się z nazwiskiem muzyka z muralu. Proszę nam odpowiedzieć na pytanie, która to mama idąca z miasta, z rynku, z zakupami zasiądzie na ławce w pasażu i będzie słuchała muzykowania swojego dziecka? – spytały TYGODNIK młode kobiety z wózkiem.
GMD