- I to ma być atrakcja dla miejscowych i turystów? - powiedział nam pułtuszczanin na temat ścieżki. Uważam, że w Winnicy mieszkańcy mają więcej szczęścia do takich inwestycji, bo tam są piękne i funkcjonalne szlaki rowerowe, a u nas robią jakąś breję przy ruchliwej drodze krajowej. Tylko jak po tym jeździć?
Temat pojawił się również w interpelacji radnego miejskiego Michała Góreckiego. Odpowiadając radnemu, burmistrz Wojciech Gregorczyk przypomniał, że już w poprzedniej kadencji gmina przygotowała dokumentację ścieżki rowerowej do Kacic. Teraz inwestycję wykonuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, w pasie drogi krajowej 61. Nawierzchnia ścieżki to sfrezowany asfalt, który podobno ma się zagęścić i utwardzić pod wpływem temperatury i słońca. Sam burmistrz chyba nie do końca w to wierzy, bo stwierdził, że jeśli tak się nie stanie, to w budżecie gminy trzeba będzie znaleźć pieniądze na poprawienie nawierzchni.
Na zebraniu z sołtysami wypłynął również temat oświetlenia ścieżki. Będzie ono możliwe przy pomocy lamp solarnych, które sprawdzają się chociażby w Winnicy, ale pieniądze na to oświetlenie musi zorganizować gmina. Jedno jest pewne, radni i mieszkańcy powinni trzymać rękę na pulsie, żeby zamiast wymarzonego szlaku dla rowerzystów nie pozostawiono im drogowego bubla.
ED
