Wieczorem, na FB Małgorzaty K. Dąbrowskiej pojawiła się informacja, że szafa została doposażona przez p. Ewę Falbę. Mnóstwo zajętych wieszaków, buty... Pani Małgorzata apelowała o niezabieranie plastikowego pojemnika przeznaczonego na drobne rzeczy, np. na zabawki. Niestety, nazajutrz, 16 listopada, już go nie było. A na wieszakach? Tylko szale wełniane, męska koszula, dwie kurtki, blezer damski.
Z krótkiej rozmowy z panią Małgorzatą wynika, że wciąż zaprasza pułtuszczan do zapełniania szafy, ale różnie z tym bywa. Ludzie się deklarują, a potem tłumaczą się brakiem czasu. "Tak naprawdę to tylko Paweł Jaszczułd zawsze jest na zawołanie. A potem cisza..." – powiedziała "TP".
GMD