Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 20 czerwca 2025 18:55
Reklama Wieliszewskie Wianki 2025

GDZIE JESTEŚ, TAM SZUKAJ

GDZIE JESTEŚ, TAM SZUKAJ
antyki

Pamiętacie, co o sobie powiedział Jacek Soplica? Tak, ten z Soplicowa. Rzekł był: "Gdziem nie był, com nie cierpiał". Cierpienie zostawmy w spokoju. Zajmijmy się pierwszą częścią tego złożonego zdania.


Ja, jak Jacek, mogłabym powiedzieć: gdziem nie była! Ja? My wszystkie, zbieraczki starych przedmiotów (zwanych – wiadomo – z duszą) oraz tzw. perełek w second handach mogłybyśmy zacytować Soplicę.


Może nie wszystkie, jednak nie uogólniajmy, ale wiele wiele z nas chciałoby ubierać się inaczej niż inni, by się wyróżnić, odłączyć wizerunkowo od tłumu ulicy, zaistnieć w bluzce/sukience/spodniach/płaszczu/swetrze z tzw. pieprzem. Wiele z nas hołduje dizajnowi mieszkania, który to owo lokum wyróżnia, czyni go indywidualnym i niepowtarzalnym, takim, że goście mówią: "Wow, jak tu pięknie, inaczej niż gdzie indziej. Czuje się osobowość gospodyni/gospodarza".


To cieszy, prawda?


No i dlatego jesteśmy jako ci nomadzi, wędrujące, poszukujące najróżniejszych przedmiotów, niebanalnych ubrań, ciekawej biżuterii, toreb, apaszek...


Szlaki wędrówek współczesnych nomadów (bo wędrują również mężczyźni) i nomadek wyznaczają sklepy z tanią odzieżą, która tak naprawdę wcale tania nie jest, chociaż tańsza niż w "normalnych" sklepach, oraz miejsca, gdzie sprzedawane są wyroby z porcelany/meble/obrazy/obrusy/serwety...


U nas w Pułtusku sklepów z drugiej ręki mamy pod dostatkiem. Są panie, które bywają we wszystkich, są i te, które "trzymają się" jednego lub kilku wybranych .


Co je gna do tych second handów – w czas tuż po dostawie materiału lub na wyprzedaże. A to powoduje, że już pół godziny przed otwarciem sklepów kłębią się przed nimi tłumy?


Proste. Są trzy powody. Szturmuje się te sklepy z uwagi na mniejsze ceny i możliwość znalezienia rzeczy, które zachwycają materiałem, krojem, marką, dobrze "zakonserwowaną" przeszłością. O tych rzeczach można się nasłuchać istnych cudów.


Rzecz o pułtuskich cudownościach w pułtuskich sklepach powoduje, że panie przyjeżdżają do Pułtuska, jak muzułmanie do Mekki. Też ludzie powszechnie znani i celebrysie.


No, a trzeci powód, spytacie? To atmosfera owych sklepów. Których? Moje to trzy, jednych właścicieli -K&M, przy schodkach na Widok, dwa, i jeden przy Traugutta. To tam spotykają się kobiety, które się dobrze znają lub znają z widzenia, to tam "kwitnie" doradztwo, "kwitną" opowieści o cudownych znaleziskach, to tam można pogadać z paniami ekspedientkami (Moniką, Iwoną, Edytą, Justyną – tymi najdłużej pracującymi i NOWYMI), i pośmiać się, i poradzić w sprawie zakupu.


No a tzw. starocie i antyki? Żeby te zdobyć, trzeba wybyć się z miasta – niedaleko to do Pniewa, dalej do Ciechanowa i Makowa Mazowieckiego, jeszcze dalej to do Sochaczewa, a najdalej to do Kiermusów czy w odwrotną stronę – do Kazimierza Dolnego.


Oj, Polska usiana jest -jak długa i szeroka - TYMI PUNKTAMI, więc GDZIE JESTEŚ, TAM SZUKAJ. A zanim wyruszysz, posłuchaj, co na temat wyszukiwania wszelkich "perełek" mówią w programach telewizyjnych zaprawieni w bojach o owe "perełki" poszukiwaczki, wśród nich aktorki i celebrytki, i piosenkarki, i modelki...


- Świat oszalał. Kto by pomyślał, że przyjdą takie czasy, że ubierać się będziemy w lumpeksach i szczycić się tym i za wzór brać bogate kraje – powiedziała mi znana poszukiwaczka wszelkich "perełek".


GRAża


Podziel się
Oceń