A na mostku kilkanaście czerwonych balonów, ratuszowa pracownica z lizakami i pracownik z mikrofonem. To on złożył zebranym życzenia i po... wszystkim. – Jak się nie ma pomysłu na imprezę, to się jej nie robi – usłyszeliśmy. My spuentujemy ów walentynkowy INCYDENT inaczej: jak nie potrafisz, nie pchaj się na afisz.
Tygodnik żałowałby, że wziął udział w tak nijakim spotkaniu, gdyby nie możliwość sfotografowania dwu przypadkowych, pięknych par, zresztą sami popatrzcie!

Profesorostwo Krygierowie są ze sobą już 56 lat!