Należy wspierać ludzi, którzy pomagają innym – szczególnie bezinteresownie, szczególnie tym w głębokiej potrzebie, często wstydzących się wyciągnąć rękę o pomoc. A taką działalność prowadzi pani Katarzyna Maryniak. Wierzę w powrót DOBRA. Dla nas to groszowa sprawa (media i czynsz). Dla innych to duża pomoc, czasem nie do przecenienia... Nic więcej!
***
O, pierwszy raz jestem w nowej siedzibie Katarzyny Maryniak...
Tak, przy ulicy 3 Maja, po byłym pogotowiu ratunkowym. Lokal dostaliśmy od pana Gajdy. Poszłam do niego, zwróciłam się o pomoc, powiedziałam, co i dla kogo robimy. I pan Robert powiedział, że wesprze mnie, jest całym sercem za tym, co robię, no i udostępnił nam lokale. Bardzo mnie pozytywnie zaskoczył i jesteśmy mu bardzo wdzięczni. Przenieśliśmy więc nasz punkt pomocy humanitarnej i jadłodzielnię właśnie tu, rozszerzamy działalność.
OK, to co to jest jadłodzielnia i co znaczy rozszerzamy działalność?
Jadłodzielnia to punkt, do którego każdy może przynieść żywność, która mu zbywa, np. świąteczną, imieninową, inną. Są osoby, które taką żywność przynoszą i takie, do której ona trafia. Na miejscu też można skonsumować podarowane danie. A ponadto będziemy tu prowadzić CENTRUM PRZECIWDZIAŁANIA PRZEMOCY, będą świadczone porady prawne, do projektu włączyła się pani Iwona Wybrańska, adwokat. Będą terapie z osobami, które są sprawcami czy ofiarami, będą konsultacje i poradnia mailowa.
Od kiedy ruszy owo CENTRUM?
Myślę, że tak od 20 sierpnia, natomiast od września ruszamy ze świetlicą środowiskową dla dzieci. Zapraszamy więc dzieci w wieku 7-15 lat, już kilka osób się zgłosiło. Są to dzieci naszych podopiecznych, którzy mają najróżniejszego rodzaju problemy. Ja będę prowadzić zajęcia z dziećmi, jestem magistrem resocjalizacji, mam skończone liczne kursy i mamy chętnych wolontariuszy, osoby z Pułtuska w wieku 30-45 lat. No i innowacyjny projekt przed nami...
... już jestem ciekawa.
Powstanie internetowe radio, które będą prowadzić nasze dzieci. Mam znajomego, który jest dyrektorem RADIA OKO w Ostrołęce, więc zorientuje dzieciaki, jak to wszystko funkcjonuje. Dzieci będą miały w tym RADIU swoją audycję.
Ten punkt pomocy humanitarnej, co można do niego przynosić?
Ubrania, zabawki, buty, książki, gry, sztućce, ale nie przyjmujemy dużych gabarytów. Mamy taki system – ludzie nam wysyłają zdjęcia, my wrzucamy je na naszego fanpage, bądź wysyłamy do zainteresowanych i tych ludzi kontaktujemy ze sobą.
Dużo jest chętnych do odbioru gabarytów?
Sporo się zdarza, jak wystawimy przedmiot dużych gabarytów, to on znika w ciągu jednego dnia. Ofiarodawców też jest coraz więcej, w ogóle coraz więcej ludzi wie o naszym punkcie. Codziennie przychodzi do nas tak około 20-30 osób potrzebujących. Przychodzili również emigranci wojenni, dużo skorzystali z odzieży, z żywności.
Nadal potrzebujący korzystają z darów BANKU ŻYWNOŚCI?
Projekt na razie się zakończył, wkrótce ruszy nowy; projekty są na dane lata, będzie nowy rzut na 6-7 lat, będziemy więc podpisywać długofalową umowę na żywność. Do tej pory korzystaliśmy z Banku Żywności, natomiast zmieniliśmy swoje cele statutowe i możemy brać produkty bezpośrednio z UE i możemy je dystrybuować po różnych fundacjach. Mamy busa RENAULT TRAFIC i on się tu przydaje.
Bieda w Pułtusku i okolicy... Jaka jest i z czego wynika?
Biedy jest sporo i bezrobocie jest duże.
A może są i ludzi, którzy nie chcą podjąć pracy?
Też!
Tzw. przemocowców dużo w rodzinach?
Zdarzają się, trafiło do nas kilka takich osób; osoby uzależnione wysłaliśmy do ośrodka oddalonego od Pułtuska o 200-300 km. Terapia tam trwa około pół roku. Na razie nie wróciły. Jedna osoba nie zdecydowała się na ośrodek, ale nie pije.
Kobiety też bywają przemocowe?
Zdarza się stosowanie przemocy wśród kobiet. Zazwyczaj kobiety stosują przemoc psychiczną i fizyczną, częściej wobec dzieci niż partnera.
A PRZEDSIĘBIORSTWO SPOŁECZNE, co to za twór?
Polega ono na tym, że panie, dziewczyny, świadczą usługi sprzątające, sprzątają mieszkania, domy, biura, pomniki cmentarne, myją okna, piorą tapicerki. A jak się to zadziało? Świadcząc pomoc, zauważyliśmy, że dość dużo osób mamy bezrobotnych. Pomyśleliśmy, że damy im nie tylko rybę, ale i wędkę, którą mogą złowić tę przysłowiową rybę. Założyliśmy je pod naszą FUNDACJĄ. PRZEDSIĘBIORSTWO SPOŁECZNE zatrudnia cztery panie na umowę o pracę. I one świadczą usługi sprzątające na terenie miasta i okolic. To szeroki zakres usług.
No to nieźle Pani prezes wydłużyła KROK W PRZYSZŁOŚĆ.
Tak, cały czas dajemy KROK w PRZYSZŁOŚĆ. Dużo mamy wolontariuszy, ja też działam społecznie w FUNDACJI i mamy nadzieję, że będziemy się rozwijać jeszcze więcej, bardziej.
LATO w MIEŚCIE?
W tym roku nie udało nam się zorganizować LATA w MIEŚCIE, natomiast już w ferie zimowe zorganizujemy pierwsze półkolonie. W przyszłym roku, myślę, zorganizujemy dwa turnusy kolonii i obozy dla dzieci, i pewnie półkolonie na miejscu.
Od Urzędu Miasta czego by pani oczekiwała?
Współpracy!
Pani osobiście, słyszałam, też niesie dobro drugiemu człowiekowi.
Owszem, przyjęłam rodzinę z Ukrainy, udostępniając jej mieszkanie swojej zmarłej babci.
Piękny gest.
",