Informując o ostatnich wybrykach chuligańskich w naszym mieście, do których dochodzi bardzo często, a ich sprawcy przeważnie pozostają bezkarni i nieuchwytni, autor tekstu z Wydziału Promocji, Kultury i Sportu Urzędu Miejskiego zwyczajnie odleciał
edabek
06.08.2022 17:25
klad1
Wysunął bowiem absurdalną teorię, że chuligani otrzymali wsparcie i zostali wzmocnieni w swym niszczycielskim działaniu przez wykpiwanie apeli z ratusza "o udzielenie pomocy służbom miejskim i Policji w ściganiu jednego z chuligańskich wybryków". A skoro mają aprobatę "znakomitych obrońców chuliganów", to niszczą i będą niszczyć coraz więcej. Tekst, nas dziennikarzy TP szczerze rozbawił, choć mowa w nim o sprawach poważnych, bo nas też bulwersuje bezmyślność i bezkarność wandali. Nie raz publikowaliśmy zdjęcia z kamer miejskich, apele o pomoc w ustaleniu sprawców. Skąd więc powód do śmiechu? Doskonale wiemy, że ratuszowy kaznodzieja operujący kwiecistym językiem pije do TYGODNIKOWEGO OSTA, który niedawno wręczyliśmy urzędnikom z ratusza i służbom miejskim, za ciągłe apele do mieszkańców o czujność i zgłaszanie aktów wandalizmu. Napisaliśmy między innymi: "A może nocami obchodzić miasto i kończyć ów obchód z pianiem kura, kiedy na ulicach pojawiają się już przechodnie? I cóż znaczy ta ufność RATUSZA, że złoczyńca, ruszony wyrzutami sumienia sam zgłosi się do STRAŻY MIEJSKIEJ, aby naprawić wyrządzone miastu zło? Czy to nie naiwność wierzyć, że odwaga cywilna i odpowiedzialność za niecny czyn przywiodą łobuza do STRAŻY? Toż to banialuki nad banialukami. Kabaret. I dalej, czy my obywatele mamy wpływ na ustalenie sprawcy wyczynu? Przecież nie dysponujemy żadnymi środkami (też przymusu) w tym względzie... Wybieraliśmy władze z myślą, że będą dobrze zarządzały miastem, czuwały nad jego spokojem, zapewniały bezpieczeństwo obywatelom. Że uzbroją miasto w sprawny monitoring i że nie będą odpuszczały dewastacji tym, którzy jej dokonali. WŁADZA chełpi się monitoringiem... Ile jest punktów monitorujących miasto? Ilu chuligańskich wybryków one zanotowały? A jeśli zanotowały, to co z tego wynikło ku przestrodze? A POLICJA? Czy policjanci odbywają systematyczne patrole nocne? Czy strażnicy miejscy obchodzą miasto w godzinach swojej pracy? - I czy kiedy jakimś cudem będę świadkiem dewastacji mienia publicznego i posłużę się obywatelskim donosem, to moje dane osobowe pozostaną tajemnicą, czy tylko tajemnicą poliszynela, co już raz mi się zdarzyło - usłyszeliśmy od naszej rozmówczyni. - Niestety, mieszkamy w miasteczku, w którym każdy zna każdego...".
Są to głosy naszych mieszkańców. Podobnych komentarzy pod ratuszowym apelem było znacznie więcej. Czy powyższy tekst jest zachętą dla chuliganów? Trzeba długo przebywać na słońcu, żeby wyciągnąć tego typu wnioski albo jest to kolejna próba obarczenia odpowiedzialnością innych. RATUSZOWI tylko ubolewają i apelują, używając dramatycznego języka, zachowując się przy tym, jak Rejtan rwący szaty. A działania nie widać. A może skoro to nasz wspólny obywatelski obowiązek, autor kwiecistych wywodów wraz ze swoimi kolegami ustalą nocne dyżury w newralgicznych punktach miasta i sami zaczną wyłapywać chuliganów?! Mimo że ochrzczono nas i innych wypowiadających się w podobnym tonie "znakomitymi obrońcami chuliganów", a moja redakcyjna koleżanka Grażyna Maria Dzierżanowska poczuła się dosłownie jak ich królowa kierująca działaniami swoich podwładnych, mamy na tyle rozsądku, by poniżej opublikować zdjęcia z ostatnich aktów wandalizmu w naszym mieście. Jeśli ktoś widział, słyszał, zrobił zdjęcie telefonem lub nagrał film z takiego zdarzenia i chce pomóc, może to anonimowo zgłosić na policję, o czym zapewniał nas w ostatniej rozmowie z TYGODNIKIEM komendant Jarosław Olszewski.
PS Ratuszowy medioznawco, autorze banialuków podanych na miejskim FB, zanim odniesiesz się do kolejnych TYGODNIKOWYCH tekstów, wiedz, że teksty należy czytać ze zrozumieniem. Inaczej, zachodzą dwie możliwości - nie rozumiesz, co czytasz albo manipulujesz. Takiej interpretacji tekstu nie powstydziliby się nawet propagandziści samego Putina.
ED
28 lipca, o godzinie 2.30, jeden z dwóch młodzieńców przechodzących przez kładkę dla pieszych wyrwał żeliwną kratkę ściekową i w asyście kolegi wyrzucił ją do rzeki. Kilka dni wcześniej na Popławach, w pobliżu ścieżki rowerowej, przy skrzyżowaniu ulic Tartacznej z Bartodziejską, grupka młodzieży miała wielki ubaw
przy wywracaniu stacji serwisowej