Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 15 czerwca 2025 16:24
Reklama Wieliszewskie Wianki 2025

ZAPOTRZEBOWANIE NA KULTURĘ WYŻSZĄ JEST OGROMNE

Z dyrektorem Domu Polonii Michałem Kisielem, o teatrze na zamku, rozmawia Grażyna M. Dzierżanowska
ZAPOTRZEBOWANIE NA KULTURĘ WYŻSZĄ JEST OGROMNE
teatr







Panie dyrektorze, jestem zachwycona, pewnie jak liczni pułtuszczanie, spektaklami z udziałem aktorów krakowskich na pułtuskim zamku. Jak to się stało, że oni do nas zjechali. Kiedy i z jaką sztuką po raz pierwszy?Z Krakowskim Teatrem Komedia rozpoczęliśmy współpracę w 2018 roku sztuką pt. "Miłość w dużych miastach, czyli korpo i tradycja" Jana Jakuba Należytego wystawioną w Sali Maneż Domu Polonii w Pułtusku w dniu 27 października 2018 roku. Właścicielami teatru są państwo Anna i Mariusz Stasiak – Apelscy.

Znaczy, że to jest wciąż ten sam teatr...

To wciąż ten sam teatr, który zatrudnia kilku znakomitych aktorów, reżyserów, scenografów i w zależności od rodzaju sztuki pojawiają się gościnnie nowi aktorzy znani z polskich seriali i innych scen teatralnych.

Kto finansuje spektakle?

Przedstawienia teatralne finansowane są z budżetu państwa, z programów Ministerstwa Kultury i Sztuki oraz Narodowego Centrum Kultury. Pozyskiwanie środków z roku na rok jest coraz trudniejsze z racji przystępowania do programów coraz to większej liczby chętnych beneficjentów. I tak na przykład, jeszcze trzy lata temu przy składaniu siedmiu wniosków rocznie, otrzymywaliśmy 5-6 pozytywnych rozpatrzeń, dzięki którym można było sfinansować kilkanaście sztuk teatralnych. W tym roku na siedem złożonych, dofinansowano nam tylko, niestety, jeden wniosek, który wystarczył na prezentację jednej sztuki.

Wielka szkoda!

Wielka, bo zapotrzebowanie na tego typu kulturę wyższą w naszym miasteczku jest ogromne. Miasto Pułtusk nie posiada profesjonalnej sceny teatralnej, a miłośników teatru, po frekwencji jaką widzimy na zamkowych przedstawieniach, jest wielu.

Jakie sztuki pojawiły się na zamkowej scenie?

Przez pięć lat współpracy ze sceną krakowską wystawiono dokładnie 23 sztuki. Repertuar, rodzaj i tematyka spektakli była wszechstronna. Począwszy od komedii po dramaty, kończąc na spektaklach muzycznych. Kilka, które szczególnie utkwiły mi w pamięci to:

"JP – Oczekiwane pokolenia", "Kosztowny romans", "Artyści na szlaku", "Bracia Polacy znad Wisły" i tak mógłbym wymieniać właściwie wszystkie .... Czy Dom Polonii w jakiś sposób przygotowuje się do tych spektakli?

Oczywiście że tak i czasami nie jest to takie proste. Samo przygotowanie sali na przedstawienie niekiedy jest dużym wyzwaniem, zwłaszcza gdy w sobotę odbywa się uroczystość weselna, a na drugi dzień w tej samej sali zaplanowany jest spektakl teatralny. Sprzątanie po weselu w tak krótkim czasie jest dużym wysiłkiem dla służby pięter. Poza tym dział marketingu przed każdym spektaklem pracuje nad jego szeroką promocją, tak aby do każdego mieszkańca pułtuskiego powiatu dotarła wiadomość o planowanym spektaklu.

Czy moje pytanie nie zabrzmi zbyt głupio w kontekście trudności, o których Pan mówił... Co jeszcze przed nami w kwestii teatralnej?

Będziemy się starać, aby nie zabrakło w Domu Polonii w Pułtusku tego typu atrakcji kulturalnych. Nie poprzestaniemy składania wniosków o kolejne dofinansowania, pomimo dość dużych trudności w ich pozyskiwaniu. Nie zawiedziemy pułtuskiej widowni.

To brzmi pięknie! Na spektakle przecież czekają nie tylko pułtuszczanie.

Widownia przyjeżdża do nas z całego powiatu pułtuskiego i okolic. Są to czasami grupy zorganizowane, przyjeżdżające całymi autokarami.

A co pułtuska widownia na wystawiane spektakle?

Każda z wystawionych sztuk była interesująca i ciekawa, więc wszystkie się podobały. Jedne przenosiły nas do lat dwudziestych-trzydziestych, inne do czasów II wojny światowej, a jeszcze inne przybliżały nam słynne postacie z kraju i świata. Jedne nas rozśmieszały, inne wprowadzały w stan melancholii, zadumy, jak to w teatrze.

*

PS 3 lipca pułtuscy teatromani, a tych jest w mieście liczne grono, obejrzeli "Pocieszne wykwintnisie", jednoaktową satyrę Moliera, traktującą o paryżankach z... prowincji, młodych dziewczętach, wykwintnisiach, rozmiłowanych w romantycznych historiach, dyskutujących o kulturze i sztuce, o których nie mają zielonego pojęcia. To sztuka mocno znienawidzona przez Francuzów. Powód? Satyryczne uderzenie Moliera w prowincję. Wstęp na spektakl był wolny.

",






Podziel się
Oceń