Zachęceni przez naszych rozmówców do spojrzenia na drzewostan, sfotografowaliśmy drzewa poddane PRZEŚWIETLANIU w rożnych częściach Pułtuska, na przykład: na Daszyńskiego, na Górnej Skarpie, na 17 Sierpnia. Przy okazji zrobiliśmy zdjęcie w alei Wojska Polskiego, o której mieszkańcy mówią, że powinna zmienić nazwę. Na BETONOWĄ albo bardziej swojsko - na BETONÓWKĘ. Nie od parady będzie tu przywołanie stosownej definicji. Otóż ALEJA to droga piesza, rowerowa lub jezdna, a nawet wodna, obsadzona po obu stronach drzewami lub krzewami o określonej kompozycji, czyli z zachowaniem rytmu nasadzeń i powiązań krajobrazowych. Charakterystyczną jej cechą są walory przyrodnicze, kulturowe, estetyczne i gospodarcze.
Ładna, czytelna definicja.
Wróćmy jednak do wiosennego prześwietlania i ogławiania. Ktoś je wykonuje, prawda? Zapewne fachowcy. Osoby, z którymi rozmawiałam, twierdzą, że do tego zaszczytnego miana tak im daleko, jak nam, Polakom, do ładu, składu i narodowej zgody. Pan Z. powiedział mi nawet: - Jestem pewien, że ci, którzy tną drzewa, nie tylko nie mają pojęcia o tej czynności, ale wręcz robią im na złość, tym drzewom, i w dodatku nie znoszą swojej pracy.
Zgadzam się ze zdaniem Z. Obserwuję coroczną, drzewną polkę – galopkę, co zobaczę, opisuję, walę w klawisze, że aż huk, tak towarzyszę zbulwersowaniu pułtuszczan w ich zbulwersowaniu i... nic.
A to prześwietlanie... Otóż, jak mówią znawcy, polega ono na: skracaniu poszczególnych gałęzi o 1/3 i ingerencji w koronę drzewa - można ją jednorazowo pozbawić najwyżej około 20% zasobu. I jeszcze jedno - skrócone gałęzie należy zabezpieczyć maścią ogrodową.
A ogławianie? Są tacy, którzy nazywają je barbarzyństwem. Nieprzemyślane ogławianie deformuje drzewa, przypatrzcie się im, są takie na naszych ulicach i osiedlach. Takie drzewo razi oczy upiornymi kikutami, nieforemnością, to wynaturzone okazy. Takie drzewa są fatalnym świadectwem świadomości ekologicznej tych, którzy ogławiania dokonują i tych, którzy ich (przecież chyba) nadzorują. Tu podajmy, za znawcami oczywiście, że można usunąć nie więcej niż 30% całej masy wegetacyjnej korony!!!
Punkt ciężkości tego felietonu? Pytania naszych Czytelników, które kierujemy do UM, upraszając się o odpowiedź.
"Kto u nas zajmuje się utrzymaniem i pielęgnacją zieleni miejskiej? Jakie firmy przygotowują, wiosną, drzewostan w mieście? Czy mamy jakiś projekt długofalowy na rzecz zieleni w mieście? Czy mamy wypracowane działania edukacyjne i informacyjne, skierowana do różnych grup wiekowych i społecznych?" – to pytania, które padły podczas naszej miejskiej wycieczki śladami zieleni.

