Pierwsze co rzuca się w oczy w ogródku pani Jadzi to porządek – żadnej tolerancji dla chwastów. Drugie to morze zieleni, trzecie feeria barw, bowiem to miejsce warzywno-kwietne.
Jadwiga wie, jak postępować z roślinami, by dawały plony i cieszyły oko przez wiosnę, lato i jesień. Korzysta z porad doświadczonych miłośników grzebania w ziemi i z tych zawartych w programach telewizyjnych czy publikowanych w czasopismach. Na FAJNYM OGRODZIE zamieszcza posty i śledzi ogrodnicze nowinki. Dziś dzieli się z nami luźnymi uwagami.
Wiosna bieżącego roku nie jest zbyt łaskawa dla warzyw i ziół. – U nas w ogrodzie ciągle walczymy ze szkodnikami. Może tak się dzieje, bo zima nie sypnęła śniegiem, wody w ziemi mało. W dodatku mamy kleszcze, pogryzły nam pieska Jodzika. Leczyliśmy go, już zdrowy, ale pół tysiąca poszło na leczenie – mówi Jadzia.
Rośliny zaatakowały mszyce, jest ich najwięcej. J. Kaźmierczak: – Dowiedziałam się, że jest około 5 tysięcy gatunków mszyc. I tak teraz każde drzewko ma... własne mszyce.
Na liliach pojawił się pewien rodzaj stonki, a korzenie słonecznika, ogórków, porów, sałaty podgryza tzw. żółty drucik. Nadzieja, chociaż mała, jest w deszczu, "który może zmyje wszelkie cholerstwo z warzyw i kwiatów". Opryski? – Owszem, stosowałam je: z krwawnika, pokrzywy, drożdży, ale nie zadziałały. Pomaga jedynie chemia w zdwojonej dawce. I tu uwaga, trzeba uważać na okres karencji - roślina może być niejadalna i szkodzić człowiekowi.
Co dobrze rośnie? Mówi ogrodniczka: - Dobrze rosną: buraki, cebula, fasola i jeszcze... mój brzuch, wiadomo pandemia zatrzymała nas w domach. Koper i pietruszka padły, do koperku "podejdę" drugi raz. Dobrze rosną słoneczniki karłowate, których pestki przeznaczam zimą na karmę dla ptactwa. One nie są wysokie, mają krótką łodygę, ale bujnie rosną.
"A poza tym nic na działkach się nie dzieje" – jak mówią słowa piosenki, chociaż... Ogród Jadzi to miejsce odpoczynku i spotkań. Wnuczuś brata pani Dziuni zbiera do słoika biedronki, skutecznie walczące z mszycami. Za jedną otrzymuje złotówkę, ale stawka ma być podniesiona. Co jeszcze? Ogrodniczka chętnie dzieli się tym, co wyhoduje. Niżej podpisaną obdarowała świeżutką zieleniną: miętą, koperkiem, szczypiorkiem i pietruszką. Pan Jan Kaźmierczak zawiesił ten pachnący dar na płocie (koronawirus), a pani Jadzia zapakowała rośliny według własnego patentu - oddzielnie, w mokry ręcznik papierowy, dość ciasno, w rulonik - co pozwoliło im być świeżymi przez dłuuugi czas.

