Zanim goście zasiedli do wigilijnego jadła, Halina dała hasło do najważniejszej czynności wieczoru – dzielenia się opłatkiem. A ten stół? Rosół z prośnianek, kapusta z grzybami i olejem, paszteciki z grzybami, pierogi z soczewicą, makiem, kapustą i grzybami, kaszą gryczaną, śledzie w oleju.
Na harmonii przygrywał pan Święch, a jego mama, Zofia, śpiewała drżącym ze wzruszenia głosem.
Ej, nigdzie BÓG NIE RODZI SIĘ TAK UROCZYŚCIE I TAK SWOJSKO, JAK W KUŹNI.


















