Tak mieszkańcy - własciciele czworonogów - nazywają psi podatek wprowadzony w gminie Pułtusk uchwałą podjętą na sesji, która odbyła się 30 pażdziernika
Z uzasadnienia do uchwały, a także wypowiedzi na ten temat zastępcy burmistrza Tomasza Sobieckiego wynika, że wprowadzenie opłaty za posiadanie psa pozwoli gminie na gromadzenie środków pozwalających np. na akcje bezpłatnej sterylizacji, czipowania psów, co jest szczególnie ważne w sytuacji, gdy wciąż nie możemy sobie poradzić z problemem bezdomności zwierząt. Jest to ciężki orzech do zgryzienia nie tylko dla pułtuskiego samorządu, ale są też takie, które sobie radzą lepiej, ale na to potrzeba pieniędzy. U nas za odstawienie psa do schroniska, dodajmy mającego bardzo złą opinię ale najtańszego, płaci się 1000 zł. Łatwo więc policzyć, ile takich przypadków może być w ciągu roku, skoro praktycznie w każdym tygodniu pojawiają się ogłoszenia o kolejnych znalezionych na naszym terenie bezdomniakach.
Zgodnie z uchwałą, opłatę od posiadania psów ustala się na 50 zł rocznie od każdego psa posiadanego przez osobę fizyczną. Będzie płatna do 15 maja każdego roku podatkowego. W przypadku, gdy ktoś zostanie właścicielem pieska w trakcie roku, ma na uiszczenie opłaty 30 dni. Opłat jest wtedy zmniejszana zmniejszana proporcjonalnie, również gdy w trakcie roku ktoś psa straci, odda, sprzeda, itp.
Na wsiach psi podatek mają pobierać sołtysi, za co będą otrzymywać prowizję w wysokości 10% pobranej i terminowo wpłaconej do urzędu kwoty.
Z opłaty za posiadanie psa zwolnieni będą pracownicy dyplomacji, osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności, osoby które ze względu na swoją niepełnosprawność korzystają z pomocy tzw. psa asystenta, mieszkańcy gminy powyżej 65 roku życia prowadzący samodzielnie gospodarstwo domowe. Płacący podatek od gospodarstw rolnych mogą natomist posiadać 2 psy nie ponosząc opłaty, powyżej dwóch już płacą podatek.
Temat wzbudził sporo kontrowersji na pułtuskich forach internetowych. Pojawiały się głosy, że nowy podatek pogłębi tylko problem bezdomności zwierząt, że nie powinno się płacić „podatku od przyjaciela”. W trakcie sesyjnej dyskusji radny Adam Knochowski pytał burmistrza, dlaczego opodatkowuje się tylko psy, a nie również koty. Chciał tez wiedzieć, na co dochody z podatku zostaną przeznaczone i czy jest możliwość zwolnienia z nich osób przygarniających psy porzucone, ze schroniska. Ta ostatnia kwestia może być uregulowana zapisami programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi, który jest obecnie przygotowywany. Opodatkowane mogą być tylko psy, przepisy nie przewidują innych zwierząt.
Ważny głos w dyskusji zabrała obecna na sesji mieszkanka - Małgorzata Dąbrowska. Jej zdaniem, potwierdzonym zresztą przykładami z innych miast, które już odeszły od tej opłaty, wpływy z tytułu psiego podatku będą niższe niż nakłady poniesione na jego egzekwowanie, ewentualną windykację, jeśli mieszkańcy nie będą płacić w terminie. Zweryfikowanie, kto jest właścicielem psa często też może być nieskuteczne. Ktoś może przecież powiedzieć, że czasowo opiekuje się zwierzakiem babci czy starszej kuzynki, a osoby po 65. roku życia, prowadzące samodzielne gospodarstwo, są zwolnione z opłaty. Pani Małgorzata zadała słuszne pytanie, czy nie lepiej byłoby wprowadzić obowiązek czipowania psów, skoro czip kosztuje 10 zł a czytnik zaledwie 400. To zapobiegłoby masowemu porzucaniu zwierząt, a łatwiej skontrolować czy pies jest zewidencjonowany i posiada czip.
Inny mieszkaniec ze wzburzeniem mówił o tym, jak nasze miasto jest „zapaskudzone” przez zwierzęta mające nieodpowiedzialnych właścicieli, którzy po nich nie sprzątają. Zdaniem mężczyzny, mieszkańcy blokowisk powinni płacić 5 zł za każdego psa miesięcznie i kwoty te powinny być przeznaczane na sprzątanie chodników, skwerków, trawników. Co innego, gdy pies przebywa na zamkniętej posesji właściciela i on sam po nim sprząta.
Rada Miejska uchwaliła roczną opłatę za posiadanie psa na poziomie 50 zł, choć maksymalna dopuszczalna stawka to 120 zł. Czy to rozwiąże kosztowny psi problem w gminie? Na pewno nie, choć wpływy z podatku można np. przeznaczyć na wsparcie fundacji, które wiele bezdomniaków z terenu Pułtuska i całej gminy przygarnęły, znalazły im dom. Trzeba iść w tym kierunku, myśląc dodatkowo o bezpłatnych akcjach kastracji i czipowania zwierząt.
Ed
niedziela, 15 czerwca 2025 13:55