W numerze 43. TYGODNIKA PUŁTUSKIEGO opublikowaliśmy tekst ZDAJEMY SOBIE SPRAWĘ, w którym opisaliśmy stan ulicy Staszica
A ten jest skandaliczny: zrujnowane, połamane płyty chodnikowe, na sporym odcinku w ogóle brak nawierzchni, niebezpiecznie wystające pokrywy studzienek i na dodatek chodnik (przebiega jedynie z jednej strony uliczki) zastawiony jest przez samochody, wskutek czego trudno po nim przejść matkom z wózkami dziecięcymi i ludziom o kulach. A ulicę zamieszkują ludzie starsi wiekiem...
Tuż po publikacji tekstu, otrzymaliśmy kolejny telefon od mieszkańca Staszica. Zwrócił naszą uwagę jeszcze na inną niedogodność ulicy, czyli na egipskie ciemności od strony Domu Nauczyciela. W związku z tym poinformował nas również o nieszczęśliwych wypadku, który zdarzył się tamże kilka dni temu – starszy mężczyzna, przewróciwszy się wieczorowa porą, mocno się poturbował i pokrwawił.
Nasz informator uważnie przeczytał odpowiedź zastępcy burmistrza Tomasza Sobieckiego na pytania TYGODNIKA, a dotyczącą przyszłości ulicy Staszica. Jego uwagę przykuło zdanie: „Ze względu na ograniczone środki musimy jednak ograniczyć się do bieżącego utrzymania chodnika”. Czyżby chodziło o rychłą naprawę chodnika, jeszcze przed planowaną, gruntowną renowacją? – Bo ten chodnik szybko można naprawić, sam bym to zrobił w czynie społecznym, gdybym był młodszy – powiedział nasz rozmówca.
Mieszkańcy Staszica mają nadzieję na rychłe zlikwidowanie poważnych usterek na ich ulicy.
GMD
niedziela, 15 czerwca 2025 15:14