
Przed naszą, przy Traugutta, w otoczeniu ładnie zagospodarowanej przestrzeni, też będą gromadzić się liczni pułtuszczanie.
To będą ci oddający się profilaktyce i cierpiący na choroby gardła, górnych dróg oddechowych, zapalenie zatok, rozedmę płuc, nadciśnienie tętnicze, alergie i nerwice.
Ze zdrowotnego oddziaływania tężni najlepiej będzie korzystać w słoneczne i wietrzne dni, kiedy to parowanie jest najbardziej intensywne, w dni deszczowe i mgliste parowanie nie występuje w ogóle.
Pułtuska tężnia, zwieńczona daszkiem gontowym, wyłożona jest z dwu stron brzozowymi gałązkami. Jeszcze został do wyłożenia parapet – też gałązkami brzozowymi.
Dwaj specjaliści od wznoszenia tężni pracują na Traugutta już drugi tydzień.
Pochodzą spod Oświęcimia, z firmy KRYSZTAŁOWY ŚWIAT. – To całkiem nie jest najmniejsza tężnia, jaką wykonywaliśmy. Ta ma sześć metrów na trzy. Dzięki obiektowi zamkniętemu, po gałązkach poleci solanka. Po jakimś czasie osadzi się na gałązkach w postaci sopli soli. Te tężnie, które ludzie montują sobie w domu, nawet w bloku, w łazienkach, są mniejsze od tej, np. mają 2 m na 1,70. W hotelu pani Radwańskiej to z kolei budowaliśmy grotę, w niej płyty solne na ścianach i tężnię. Panowie podają, że pracy mają moc, jeżdżą po całej Polsce, tworząc tężnie zewnętrzne i wewnętrzne. Jeśli chodzi o tężnie w miastach, to jest na nie dość duże zapotrzebowanie - Teraz będziemy pracować w Pyrzowicach, przy lotnisku – mówią.
GMD