
Brak tu gospodarskiego oka, a miejskie służby porządkowe mają przystanki w głębokim poważaniu. Ktoś powie, że sprzątnąć powinni mieszkańcy, młodzież, ci którzy taki stan rzeczy pozostawili. Skoro jednak bałaganiarze się nie poczuwają, to problem sam się przecież nie rozwiąże!Zgodnie z obowiązującymi przepisami, konkretnie z art. 5 ust. 4 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach wynika, że obowiązki utrzymania czystości na drogach publicznych należą do zarządu drogi. Do obowiązków zarządu drogi należy także między innymi zbieranie i pozbywanie się odpadów zgromadzonych w urządzeniach do tego przeznaczonych i utrzymanie tych urządzeń w odpowiednim stanie sanitarnym, porządkowym i technicznym.
Droga jest gminna, przystanek również, a obok niego kosz, więc czas to posprzątać!!!
W tym temacie jeszcze jeden wątek, trochę gorzki, trochę śmieszny. Na jednej z fejsbukowych grup, mieszkanka Pułtuska pyta, gdzie są sprzątający, skoro na jednej z ulic, konkretnie na chodniku, od kilku dni leży martwy gołąb. Komentujących było wielu. Pytano na przykład, dlaczego sama mieszkanka padliny nie sprzątnie... Jeden z panów zachował się rycersko, prosił o wskazanie miejsca, gdzie leży ptak, to zabierze go, cytujemy, "do chińczyka". Pośmiać się można, choć to kolejny przykład "niewidzących" przedstawicieli służb sprzątających. Trudno przecież wymagać od przechodniów, by jeszcze padłe czy rozjechane zwierzęta z dróg i chodników zbierali! Oczywiście, jak ktoś lubi i może, to czemu nie...
Droga jest gminna, przystanek również, a obok niego kosz, więc czas to posprzątać!!!
W tym temacie jeszcze jeden wątek, trochę gorzki, trochę śmieszny. Na jednej z fejsbukowych grup, mieszkanka Pułtuska pyta, gdzie są sprzątający, skoro na jednej z ulic, konkretnie na chodniku, od kilku dni leży martwy gołąb. Komentujących było wielu. Pytano na przykład, dlaczego sama mieszkanka padliny nie sprzątnie... Jeden z panów zachował się rycersko, prosił o wskazanie miejsca, gdzie leży ptak, to zabierze go, cytujemy, "do chińczyka". Pośmiać się można, choć to kolejny przykład "niewidzących" przedstawicieli służb sprzątających. Trudno przecież wymagać od przechodniów, by jeszcze padłe czy rozjechane zwierzęta z dróg i chodników zbierali! Oczywiście, jak ktoś lubi i może, to czemu nie...
ED