Odszukałam go bez trudu. Znajduje się przy estetycznym bloku administrowanym przez SML-W. Przed nim wiele zieleni – to drzewa iglaste, zaglądające w okna lokatorów, którym nie przeszkadza to, że niosą z sobą cień.

Na froncie domu znajdują się klatki dla ptaków (dla jerzyków, pożeraczy komarów?). A przed jednym z wejść ów ogródek. Domofon w ścianie. Dzwonię na chybił trafił. Męski głos informuje mnie, że przyblokową zielenią opiekuje się lokatorka z parteru i wpuszcza mnie do klatki schodowej. Niestety, pod wskazanym numerem nie ma nikogo.
Wychodzę więc przed blok i przyglądam się krzewom i kwiatom. Na pierwszym planie mamy kwitnący krzew. To kalina o białych, kulistych kwiatach. Piękna. Tuż przy niej wysoka, rzucająca się w oczy roślina łąkowo - przydrożna – to dziewanna, pospolita i również urocza. Za nią krzew płożący z ozdobnymi kulkowymi owocami w kolorze dojrzałego jałowca, dalej paproć leśna, jakieś kwiaty o żółtej i białej barwie. I wysokie dzwoneczki wyrastające z ozdobnych, lśniących liści, czyli popularna bylina zwana funkią lub hostą. Zresztą, popatrzcie sami.

Grażyna M. Dzierżanowska