Plaża miejska coraz ładniejsza i coraz bogatsza w sprzęt plażowy i obiekty rekreacyjne. W ubiegłą sobotę odbyło się jej... widowiskowe otwarcie, które ściągnęło nad Narew mnóstwo pułtuszczan, najwięcej młodzieży i dzieci z rodzicami
W bogatym programie imprezy znalazło się niezwykle ciekawe, wesołe ŚWIĘTO KOLORÓW. Zagrał zespół muzyczny TRIO Macieja Komorowskiego. Odbyły się pokazy ratownictwa wodnego, wzbudzające duże zainteresowanie zebranych.
Włodzimierz Foltyn, pracownik MOSiR-u: - Do otwarcia plaży przygotowywaliśmy się praktycznie od dwóch tygodni, od rana – od szóstej-siódmej godziny do piętnastej-szesnastej. Wczoraj to nawet do 22. Nie, nie było kłopotu z obsadą ratowników, jest pełna obsada. Ten słonik-zjeżdżalnia? Będzie w wodzie, na razie stoi na lądzie. I pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu była tu dzika plaża. W ubiegłym roku, 22 lipca, kiedy zamknięte były kąpieliska w ościennych miastach, plażowało tu ze dwa tysiące ludzi. I wodę mamy czystą.
Do pana Włodzimierza podchodzą panie wuefistki: Justyna i Ewa. Pytają o boisko do koszykówki. To będzie niebawem, na trawie. W planie są również inne atrakcje.
- Pracujemy w każdy dzień tygodnia od godziny 11 do 19. Codziennie jest nas trzech. Za bezpieczeństwo kąpiących się, jak co roku, odpowiada pułtuski WOPR – objaśniał Kamil Grabowski, jeden z trzech ratowników.
Wśród zebranych na plaży były: Bogusława, Sylwia, Zuzanna, Klaudia i Amelia, które przyjechały z rodzicami z Obrytego i Ciółkowa. Zadowolone z inauguracji sezonu plażowania nad Narwią. Otwarcie plaży to był również czas na odpoczynek dla całych rodzin. Rozalka, jej mama Marta i babcia Asia, filmująca zabawę z farbkami, dobrze się przy tej okazji bawiły: – Jesteśmy wesołą rodziną i takie imprezy nas bawią i cieszą – powiedziała pani Marta, która wraz z córką brała udział w zbiorowym obsypywaniem się różnobarwnymi farbkami.
To było naprawdę ciekawe otwarcie i na naprawdę ładnie zagospodarowanej, pięknie położonej plaży (dwa boiska do siatkówki plażowej, leżaki, parasole, przebieralnia, WC, stojaki na rowery, pomosty, huśtawki).
Burmistrz Wojciech Gregorczyk: - Jest jeszcze trochę niedoróbek, jeszcze można by zrobić i to, i to... Co roku będzie coś nowego... Największy problem z plażą to jest taki, że to wszystko na jesieni trzeba zabrać, a na wiosnę przywieźć. Dlatego zrobiliśmy to podwyższenie i woda w tym roku nie weszła, stąd zaoszczędziliśmy trochę grosza, bo transport kosztuje. No i wodę mamy czystą, wyniki lepsze niż na pływalni. A co mi się marzy? Żeby można było plażę połączyć z Domem Polonii, może mostem woskowym z demobilu?
Z pułtuską ECO-plażą ładnie korespondowała miniwystawa fotografii (las, ptaki, rzeka...) pod nazwą Pułtusk... Naturalnie! Prezentowała prace autorstwa: Piotra Kazimierczaka, Dariusza Sielskiego, Jacka Pniewskiego, Joanny Gregorczyk, Grzegorza Gerka. Łącznie 19 obrazów.
Kazimierz Dzierżanowski

