Paweł Szmeja rozpoczął start o bardzo nietypowej godzinie – 22.00. Ponieważ znacznie górował nad rywalami ( było ich 24), rozpoczął rwanie, gdy wszyscy już zakończyli start. Zgodnie z regulaminem musiał wykonać trzy próby w odstępie 2 minut. Nie jest to komfortowa sytuacja, gdy dźwiga się ciężary na poziomie rekordów Polski. Mimo to w imponującym stylu, zachęcany gromkimi okrzykami kibiców, którzy dojechali z Pułtuska, zaliczył kolejno 158 kg, 163 kg i 166 kg. Żeby zobrazować, na jakim poziomie są te rezultaty, przypomnijmy, że 10 - 15 kg większe zaliczał mistrz olimpijski Szymon Kołecki.
Do podrzutu Paweł ponownie przystąpił samotnie, wszyscy inni zakończyli zawody. Było już dobrze po godzinie 23.00. Pora raczej na spanie, a nie na ekstremalne wysiłki. Zmęczenie zaczęło doskwierać. Mimo to, w kolejnych próbach pułtuszczanin zalicza 180 kg, a 2 minuty później 186 kg. Niestety, atak na 190 kg już się nie powiódł. Osiągnięty rezultat 352 kg (rwanie 166 kg i podrzut 186 kg) oznaczał kolejne rekordy Polski. Tych rekordów od 24 lutego, na zawodach w Ciechanowie i Puławach, ustanowił Szmeja 23: 6 rekordów juniorów do 20 lat w kategorii 96 kg, 9 rekordów juniorów do 20 lat w kat. 102 kg, 5 rekordów młodzieżowych do 23 lat w kat. 96 kg, 3 rekordy młodzieżowe do 23 lat w kat. 102 kg.
O dominacji Pawła w kat. 96 kg świadczy przewaga 52 kg nad wicemistrzem Polski P. Fabrykiewiczem z Mełna. Potencjał Pawła Szmei docenił trener kadry narodowej seniorów dr Mirosław Choroś i powołał go do 6-osobowej reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy Seniorów, które odbędą się w Gruzji. Od 27 marca Paweł przebywa wraz z kadrą na obozie w Batumi i szlifuje formę przed startem. Od pomyślności tego startu (zapewne 12 kwietnia) i kolejnych w czerwcu – Fudżi, lipcu – Chisinau, wrześniu – Pattaya, zależeć będzie, czy uzyska punkty niezbędne do kwalifikacji na Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Zadanie trudne, wymagające żelaznego zdrowia i środków na zabezpieczenie procesu treningowego, a Paweł , jak na razie otrzymuje tylko 1000 złotych brutto sportowego stypendium z Gminy Pułtusk. Chyba, a raczej na pewno, jest to jedyny sztangista w kraju ubiegający się o nominację olimpijską , otrzymujący tak nikłe wsparcie. Jego koledzy z reprezentacji otrzymują wielokrotność a nawet kilkunastokrotność tego stypendium. Cóż, Paweł mieszka, żyje i trenuje w Pułtusku i to chyba wyjaśnia wszystko.
Zawodników na Mistrzostwach prowadził trener Zdzisław Pieńkos, wspierany podczas rozgrzewki przez tatę Pawła Mirosława. Dokumentację fotograficzną wykonał członek Zarządu Klubu Łukasz Gryc. Korzystając z okazji ,wyrażamy serdeczne podziękowania za wspieranie wysiłków sportowych Pawła Szmei przez Polbram Steel Group w Pułtusku.
Z.P.

Kolejny rekord Polski w podrzucie

Dekoracja zwycięzców