- Dzięki zeszłorocznemu przekopowi i temu, że z pozyskanego urobku zrobiliśmy wyspę, mamy u nas sieweczkę rzeczną, ptaka ściśle chronionego, który w tym roku wyprowadził u nas wiosną 20 lęgów - opowiada Stanisław Wasilewski - Mieliśmy ptaka o nazwie kszyk, bardzo rzadkiego, który wyprowadził dwa młode, mamy dwie czaple białe, żurawie, kaczki. Z końcem września planujemy kolejny przekop, na który uzyskaliśmy już wszystkie zezwolenia., od koryta rzeki 280 metrów po skosie od nowej przepompowni, żeby połączyć się z nowym przekopem, bo tam się wszystko blokuje, czego efektem jest brak tlenu w okresie letnim. Na drugi przekop zebraliśmy 12 tys. zł. Ten wykonany w ubiegłym roku w Gzowie kosztował 25 tys.zł, z dotacji z Urzędu Marszałkowskiego na czynną ochronę gatunków chronionych. Tę dotację już w całości rozliczyliśmy.
Skąd pozyskują pieniądze? Stanisław Wasilewski zwraca się o wsparcie do prywatnych sponsorów, fundacji, pieniądze wpłacili również członkowie koła nr 79 w Ursusie, których pokazujemy na zdjęciu niżej.
Stowarzyszenie Nasza Narew powstało w listopadzie 2013 roku, w miejscowości Gzowo. Cel mają jeden – ratowanie ginącej w oczach rzeki Narwi, w okręgu rybackim nr 7 i dalej aż do wód Zalewu Zegrzyńskiego. Chodzi o przywrócenie ginącej fauny i flory rzecznej w powiecie pułtuskim, doprowadzenie do całkowitego zakazu odłowów sieciowych, które doprowadziły do wyginięcia takich gatunków jak: brzana, miętus, karaś, kleń, jaż, szczupak, sandacz, płoć, okoń i boleń. Przez dalsze kontynuowanie odłowów sieciowych, które przerodziły się już w rabunkową gospodarkę rybacką, ten sam los czeka liny, leszcze i karpie.
Dużym sukcesem stowarzyszenia jest udrożnienie rzeki Prut od mostu we wsi Kruczy Borek (gmina Zatory) do rozlewisk Narwi na wysokości wsi Gzowo. To budujące, że dzięki takim ludziom udaje się dokonać rzeczy, o których miejscowi włodarze i tak zwane służby odpowiedzialne jakby zapominają, skazując naszą piękną Narew na powolne umieranie.

Członkowie i sympatycy Stowarzyszenia Nasza Narew, który kochają to miejsce, tę rzekę. To ich miejsce na ziemi

Stanisław Wasilewski przewodniczący Stowarzyszenia Nasza Narew