K. Apalińska: - Przez te trzy lata zżyłyśmy się i z uczniami , i z rodzicami, bardzo dobrze się z nimi pracowało. Zaangażowani w życie szkoły i klasy, ich oddziaływanie było wspólne ze szkołą. Tu mamy przykład, jak działają – to ognisko zorganizowali bez naszej pomocy. A mamy sałatki, napoje, kiełbaski znad ogniska... Całe rodziny tu są. Pani Irminka Zwalińska przygotowała animację, profesjonalnie, właśnie czekamy na nią.
Panie dobrze będą wspominać swoich uczniów. -Trudno będzie się rozstawać z dziećmi, zżyliśmy się. Klasa fajna, dzieci spontaniczne, chętne do pracy, twórcze i empatyczne. Poziom klasy? Dobry, mają osiągnięcia i wiedzę - mówi Agnieszka Sarzała. Katarzyna Apalińska: - Jeśli chodzi o Alusię to potrzebne jest wsparcie fizyczne, to dziewczynka z porażeniem mózgowym. Z Alusią trzeba pracować nad rozwojem intelektualnym i wspierać ją fizycznie, jak już powiedziałam. Mama dużo nam pomaga. Alicja świetnie się wkomponowała w tę klasę, odnalazła się w niej, dobrze, bo dziewczynka potrzebuje akceptacji. A Bartuś... To bardzo zdolny chłopiec, wsparcia dodatkowego mu nie potrzeba.
