Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 czerwca 2025 23:59
Reklama Wieliszewskie Wianki 2025

Wciąż trafiają na pola

O groźnych dla zdrowia i cuchnących odpadach z oczyszczalni ścieków, które lądują w miejscach odludnych i co gorsza, na polach uprawnych w gminach naszego powiatu, pisaliśmy już nie raz
Wciąż trafiają na pola
osady
Najwięcej takich szokujących przypadków, do tej pory do końca nie wyjaśnionych, było na terenie gminy Pokrzywnica. Zdjęcia cuchnących stert robiliśmy również na polach w Bobach. Teraz Gnojno.
Jak poinformowała nas mieszkanka, na jednej z działek (numer znamy i przekażemy odpowiednim służbom w celu sprawdzenia) w Gnojnie leży świeży szlam z oczyszczalni ścieków. Jest to teren na obszarze przyrody Natura 2000, a więc objęty szczególną ochroną. Jak słusznie pisze nasza czytelniczka, stosowanie tego typu odpadów jako nawóz nakłada na rolnika wiele zakazów. Tematem się zajmiemy i o efektach poinformujemy wkrótce.
W poniedziałek do naszej redakcji dotarł list z prośbą o pomoc, następującej treści:
W nawiązaniu do artykułu "Maź z oczyszczalni znów na polach", zwracamy się do Państwa z o pomoc przed zatruwaniem naszych wód i powietrza. O czasu jak Ochrona Środowiska zmusiła J. z Karniewa (nazwisko znane redakcji - dop. red.) do zaprzestania wywozu trujących osadów z oczyszczalni do Pokrzywnicy, większość tych osadów wywozi na pola C. (nazwisko znane redakcji - dop. red.) w Laskach lub na pola przez niego dzierżawione od rolników w Gnojnie. Trucizna ta przedostaje się do zbóż, które następnie C. sprzedaje na rynku, innym rolnikom lub karmi swoje krowy, kury i świnie.
Trucizna ta dostaje się również do wód powierzchniowych i rowami spływa do rzeki Narwi. Wszelkie naszej interwencje w SANEPIDZIE, starostwie powiatowym i urzędzie gminy są lekceważone. Każdy urząd twierdzi że to nie jego sprawa.
J. bierze pieniądze za utylizację osadów z oczyszczalni i zamiast je utylizować, płaci za przyjmowanie ich na pola. Maź leżała tydzień w ubiegłym roku nawet na obszarze Nadbużańskiego Parku Krajobrazowego NATURA 2000 w Gnojnie. Unoszący się z pól smród my mieszkańcy musimy wdychać, a nasze interwencje do policji są lekceważone. Przyjechali, zobaczyli stosy leżących osadów i odjechali. Urzędniczka z gminy przyjechała i po zetknięciu się z fetorem odjechała twierdząc, że to nie ich sprawa. Pierwsze pismo do obecnej pani burmistrz zostało bez odpowiedzi i po kilku dniach C. nadal wywoził maź na pole. Faktycznie- DOBRA ZMIANA!
Mieszkańcy Gnojna i użytkownicy działek rekreacyjnych.

Od redakcji:
Przypominamy, że za odpady składowane na terenie gminy, odpowiadają jej władze samorządowe. W tym przypadku to do Urzędu Miejskiego należy sprawdzenie niepokojących sygnałów i ewentualne wyciągnięcie konsekwencji wobec osób, które działają niezgodnie z przepisami, narażając na niebezpieczeństwo zdrowie ludzi i niszcząc środowisko. Mieszkańcom Gnojna obiecujemy pomoc. Z pytaniami zwrócimy się do pełniącej obowiązki burmistrza Doroty Subdy.

Podziel się
Oceń