Sławomir, dla tych, którzy nie wiedzą, powiedz, co to jest Penta Day? To nowa dyscyplina sportu? Skąd do nas przyszła?
S.K. Penta Day nie jest nową dyscypliną sportu. Jest jedynie formą rozgrywania zawodów w znanej dyscyplinie, jaką jest pięciobój nowoczesny! Tak, tak... pięciobój nowoczesny! Dyscyplina bardzo trudna, ale i bardzo ciekawa. Do wieku 12 lat przyszli pięcioboiści uprawiają dwubój nowoczesny (pływanie i bieg), później dochodzi strzelanie (trójbój), szermierka (czwórbój) i na koniec jazda konna, a właściwie skoki przez przeszkody. Dopiero dorośli mogą startować w pięcioboju. Wszyscy zaczynają jednak od dwuboju nowoczesnego, czyli pływania (na 50 m) i biegu (na 600 m). Zawodnicy zrzeszeni w klubach sportowych uczestniczą już w wieku 11 – 12 lat w rywalizacji sportowej, czyli walczą o punkty i medale. Dla początkujących adeptów tej dyscypliny wymyślono zawody Penta Day, w których może wystartować każde dziecko i nie musi mieć licencji zawodniczej, ani nie wnosi żadnych opłat startowych. Jest to rodzaj świątecznego dnia pięcioboju. Najlepsi z eliminacji regionalnych zapraszani są na koniec roku na imprezę ogólnopolską i tam dopiero jest prawdziwe święto.
Skąd pomysł u Ciebie, żeby się zająć tym sportem?
S.K. Słowo "zająć" nie jest tu właściwie zastosowane. Nie prowadzimy regularnych naborów i treningów. Zwyczajnie nie ma komu tego robić. Bazujemy na dzieciach z klubów pływackich, które pływają i dobrze biegają, i ich właśnie zabieramy na zawody, aby stworzyć im dodatkową szansę rozwoju sportowego. Problem Pułtuska i jego sportu polega na tym, że praktycznie nikt u nas nie biega z myślą o karierze sportowej. Mamy przyzwoitych skoczków, miotaczy, płotkarzy, ale biegaczy nie mamy i nie widać sposobu na radykalną poprawę . Miałem nadzieję, że w ten sposób zmobilizuję choćby część dzieci do wysiłku treningowego w biegach, bo zobaczą swoją szansę. A tak na marginesie – nie będzie żadnego sportu w mieście, w którym dzieci nie biegają od najmłodszych lat. Dwubój jest sportem wczesnym, bo już w wieku 12 lat dzieci biorą udział w cyklu zawodów, więc rozpoczynają trening w wieku ok. 10 lat. W tym wieku wszyscy powinni biegać, biegać i jeszcze raz biegać, a tak nie jest – ale to już temat na oddzielną rozmowę.
Odkąd Penta Day pojawił się w naszym mieście?
S.K. Na zawody w ramach dwuboju jeździmy już od 5 lat z zawodnikami zarejestrowanymi, startującymi w kategorii młodzika i juniora młodszego i zdobyliśmy nawet medal makroregionu i 11 miejsce jednego z zawodników na Mistrzostwach Polski Młodzików. Z Penta Day jest trochę gorzej. Tylko raz byliśmy reprezentowani na tej imprezie, bo była w Warszawie. Inne imprezy odbywały się w Cetniewie nad Bałtykiem, w Zielonej Górze, na Śląsku i najbliżej nas w woj. olsztyńskim i w Częstochowie. To dalekie wyjazdy i rodzice mieli obawy przed puszczeniem tak młodych dzieci na tak długi wyjazd. Niektóre z nich wiązały się nawet z noclegiem. To jest duża bariera dla nas, bo takie wyjazdy pochłaniają bardzo duże wydatki.
Czy to popularna dyscyplina wśród pułtuskich dzieci? Czy uprawiają ją tylko uczniowie CZWÓRKI? Czy mogą do nich dołączyć uczniowie innych szkół? Czy pozostaje pod egidą MKS-u?
S.K. Dyscyplina mało znana, bo udział w zawodach wymaga umiejętności pływania, a z tym ciągle u nas bardzo przeciętnie. Organizujemy corocznie mistrzostwa powiatu i w zawodach tych startuje ponad 20 dzieci z różnych szkół, nawet spoza Pułtuska. Najliczniejszą i najciekawszą grupę posiada w chwili obecnej SP 2. MKS Pułtusk poczynił starania, aby można było uprawiać u nas także trójbój nowoczesny. Zakupiliśmy dwa lata temu jedno stanowisko strzeleckie z bronią pneumatyczną o wartości 12 tysięcy złotych i z najlepszymi 14 – latkami prowadzone były krótkie zajęcia strzeleckie. Wystartowaliśmy nawet w eliminacjach do MP i trójka zawodników przeszła je pozytywnie. Niestety, wyrośli oni z trójboju, a na czwórbój nie ma u nas w tej chwili szans. Mamy zamiar zakupić dwa kolejne stanowiska strzeleckie (teraz już znacznie tańsze od pierwszego) i zająć się wcześniejszym szkoleniem strzeleckim jedenasto – dwunastolatków. Grupa na Popławach doskonale do tego pasuje. Aby tak się stało, musimy pozyskać osoby dorosłe (najlepiej nauczycieli lub trenerów) do pracy z dziećmi, bo jeden trener lekkiej atletyki i jeden trener pływania nie podołają tym obowiązkom. Niestety, nie możemy zaoferować żadnego wynagrodzenia, bo zwyczajnie nie ma na to środków.
Uprawiający dwubój to raczej chłopcy czy i dziewczynki? W jakim wieku? z jakimi cechami psycho-fizycznymi?
S.K. Niewątpliwie kandydaci do pięcioboju nowoczesnego muszą "mieć zdrowie", bo pływanie i bieganie na poziomie wyczynowym wymaga ciężkiego treningu. Nie muszą mieć natomiast specjalnie imponujących warunków fizycznych. Wprost przeciwnie – jazda konna preferuje osoby o niskiej wadze. Zawodnicy ci muszą także pogodzić dwie sprzeczności – refleks (potrzebny w szermierce) i spokój oraz opanowanie (potrzebne w strzelaniu). Boję się, że po takich słowach mogłem bardziej zniechęcić, niż zachęcić. Czy są osoby o takich cechach? Z całą pewnością są i to wśród nas. Po dawniejszych olimpijskich sukcesach naszych panów w pięcioboju przyszła kolej i na panie. W Rio brązowy medal zdobyła Polka – Oktawia Nowacka. W Pułtusku do dwuboju zdecydowanie bardziej garną się dziewczęta, ale jest to prawidłowość występująca i w innych dyscyplinach. Chłopcy – to tylko albo piłka nożna, albo komputer i trudno ich namówić na coś innego, zwłaszcza wymagającego dużego wysiłku fizycznego. Dziewczęta są bardziej otwarte i chętne do pracy. Takie znaki naszych czasów!
Treningi, ich częstotliwość i miejsce treningu...
S.K. Ani ja, ani Mariusz Osica (od pływania) nie mamy w tygodniu możliwości prowadzenia żadnych innych zajęć, niż swoje. Nie ma więc oddzielnych treningów dla dwuboistów. Prawdziwy trening zacznie się dopiero od strzelania, które chcemy zorganizować dla dwunastolatków najpóźniej, aby w wieku 15 lat wystartować w zawodach trójboju. Liczymy na to, że znajdą się ludzie, którzy będą chcieli i mogli nam pomagać. Dotychczasowe zajęcia strzeleckie prowadziliśmy z małą grupą nieregularnie i sporadycznie. Żaden z nas nie jest trenerem strzelania i na tym etapie do prowadzenia zajęć wystarczy krótkie przeszkolenie. Stanowisko strzeleckie można rozstawiać w każdym miejscu, bo strzela się z broni laserowej z odległości 10 metrów. Może tą drogą uda się nam pozyskać bezinteresownych ludzi do bardzo ciekawej pracy, związanej z wyjazdami po całej Polsce. Na chwilę obecną – tylko tyle!
Zawody? Udział w nich? Finansowanie zawodów?
S.K. Jak już mówiłem – wyjazdy na zawody to problem odległości. W samej Warszawie zawody są organizowane sporadycznie (na pięć zawodów kwalifikacyjnych – tylko jedne są w Warszawie, reszta bardzo daleko!). Jeździ na te zawody kilkoro zawodników, więc w chwili obecnej jakoś sobie radzimy z finansami. Na dłuższą metę nie jest to możliwe, trzeba więc wypracować system finansowania z udziałem środków miejskich, sponsorskich i innych. Marzy się nam, że rodzice nie będą ponosić kosztów, jak jest w chwili obecnej.
Plany rozwojowe pułtuskiego Penta Day? (raczej pięcioboju nowoczesnego).
S.K. Plany rozwoju pięcioboju w Pułtusku uzależnione są głównie od działania klubów pływackich. Sama umiejętność pływania nie wystarczy. Trzeba trenować wyczynowo i to od małego dziecka, a tego kluby pływackie nie udźwigną w żaden sposób. Jak trudną sytuację mają te kluby ilustruje fakt, że jako jedyni trenujący sportowcy wyczynowi muszą płacić za korzystanie z bazy miejskiej, czyli basenu. Nikt inny - w żadnej innej dyscyplinie - nie ponosi takich opłat, a niektórzy otrzymują jeszcze wsparcie na przejazdy, zakup sprzętu, udział w zawodach itd. Bez treningu pływackiego dzieci od wieku poniżej 10 lat nie będzie w Pułtusku ani pływania, ani pięcioboju nowoczesnego (a i dwuboiści nie będą w czołówce krajowej). Drugim warunkiem jest spowodowanie, że dzieci zaczną masowo i regularnie biegać, a najlepsi także trenować. Na tym właściwie mógłbym zakończyć moją wypowiedź. W Pułtusku będzie to bardzo trudne, bo poza kilkoma zrywami za czasów burmistrza Dębskiego – nigdy nie było klimatu do sportu wyczynowego. Tylko najwięksi optymiści mogą liczyć na zmianę. Jestem optymistą - może nie największym - i mam nadzieję, że jest to jeszcze możliwe. Strzelanie na potrzeby trójboju można zorganizować bez wielkich nakładów. Kilka lat temu podejmowano podobno próby zawiązania sekcji szermierczej, więc nie jest to niemożliwe. Oczywiste jest, że podobnie jak w innych sportach, nie dochowamy się olimpijczyka trenującego w Pułtusku. Możemy jednak – jak w lekkiej atletyce – oddawać najlepszych dwuboistów (a najlepiej trójboistów) do szkolenia w Warszawie, a jest tam kilka bardzo dobrych klubów.
Jakimi szczególnymi umiejętnościami wyróżnia się zawodnik tej dyscypliny sportowej?
S.K. Zbyt krótko bawię się w ten sport, żeby wymienić te szczególne umiejętności. Najważniejsze, co rzuca się w oczy, to potrzeba dużej wszechstronności, a jeśli myśli się o sukcesach w wieku seniora – to determinacja i konieczność ciężkiej pracy – ale to jest konieczne we wszystkich dyscyplinach sportu.
Czy, może, patronka szkoły wypowiadała się o tej dyscyplinie w Twojej szkole?
S.K. Pani Irena Szewińska nie wypowiada się w tej sprawie, bo jej zwyczajnie nie zna. Klub nasz ma sekcję i jeździmy od czasu do czasu na zawody - i tyle. Nawet dyrekcja szkoły nie wie o naszej zabawie zbyt dużo, bo nie jest w stanie nam pomagać. Staramy się zarazić naszym pomysłem dzieci i jakoś to ogarniać. Nie będzie łatwo, bo na ostatnich mistrzostwach powiatu w pływaniu dzieci poniżej 10 lat było tylko 7 (5 dziewcząt i 2 chłopców)a tych do 12 lat zaledwie po 7 dziewcząt i 7 chłopców. Nie rokuje to najlepiej, bo bez pływania nie będzie dwuboju nowoczesnego. Obawiam się, że i w tym roku na Penta Day możemy mieć kłopoty z uzbieraniem ekipy. Nie poddajemy się jednak, bo pięciobój nowoczesny, to wspaniała dyscyplina sportu.
Sławku, ty "nie największy optymisto", sportowa dźwignio pułtuska, dzięki ci!
poniedziałek, 16 czerwca 2025 07:01