Aneta Szymańska, przywracająca pamięć o przedwojennym życiu Polaków i Żydów w naszym mieście, gościła w warszawskim RADIU WNET. WNET powstało w 2009 roku jako pierwsze radio internetowe. Przed mikrofonem zasiadły cztery panie, kobiety w różny sposób związane z tematyką polsko-żydowską.
Spotkały się więc – jak powiedział prowadzący audycję Robert Krzysztoń – "cztery empatyczne panie". I oto one: Jadwiga Rodowicz, Agnieszka Jeż, Agnieszka Rychcik - Nowakowska z Radzanowa, zaprzyjaźniona z Pułtuskiem, i pułtuszczanka Aneta Szymańska.
Co robią? Czym się zajmują? Najkrócej powiedziawszy wskrzeszają życie, które minęło, ożywiają historię i próbują budować porozumienie między przedstawicielami dwu narodów wbrew wiatrom, które zawiewają.
"Cztery empatyczne" – a dwie z Północnego Mazowsza - prowadzą cenną działalność. Owa działalność dotyczy Małych Ojczyzn, ich przeszłości, przeszłości wielokulturowej, wielonarodowościowej. Dotyczy przedwojennej rzeczywistości społecznej, a w niej ludzi, w naszym przypadku, jak i radzanowskim, Żydów.
"Co robicie, jaki jest odbiór społeczny waszej działalności?" - pytał radiowiec.
Aneta: "Robimy, co powinnyśmy robić, czyli pokazujemy przeszłość, jej wielokulturowość, bez uprzedzeń". Powiedziała, że nigdy w przeszłości nie byliśmy jednorodni narodowościowo, że słynęliśmy jako kraj z otwartości, że kultury społeczeństw przenikały się, czyniąc je jeszcze bogatszymi.
Aneta nie raz podkreślała, że kocha swoje miasto, Pułtusk, piękne miasto, do którego coraz częściej przyjeżdżają potomkowie żydowskich obywateli naszego miasta. Aneta towarzyszy im w drodze po... pamięć, po rodzinne historie. Działa od trzech lat, niedawno powołała do życia STOWARZYSZENIE MOST. "W Pułtusku wiele rzeczy zrobiłam" – podkreśliła Aneta, dając za przykład spotkanie z licealistami SKARGI i wspólne świętowanie – rodziny żydowskiej i pułtuszczan – żydowskiego NOWEGO ROKU. Zaznaczyła SPAJAJĄCĄ rolę Zafriry Malovany Shmukler, zakochanej w Pułtusku, a mieszkającej w Izraelu, która ma codzienny kontakt z pułtuszczanami na FB Anety.
Agnieszka Rychcik - Nowakowska, wraz z mężem Rafałem, to organizatorka licznych imprez dotyczących przeszłości Radzanowa, np. targu polsko - żydowskiego czy wesela żydowskiego (pokazanego także w Pułtusku) odniosła się do przekazu rodziców i dziadków, którzy byli niejako PAMIĘCIĄ przedwojnia. Pani Agnieszka mówiła o tym, jak chłonęła opowieści o przedwojennym Radzanowie, o szkole, w której uczyły się dzieci i polskie, i żydowskie, o sąsiedzkich relacjach – bez nienawiści, chociaż "idyllicznie nie było". Stowarzyszenie Radzanovia jest znane z bogatej działalności. "I nie jest to CEPELIA" – zaznaczyła Agnieszka.
Drugą Agnieszkę, Jeż, warszawiankę, zachwyca żydowska muzyka, interesuje ją rola muzyki w życiu dzieci. To ona odnalazła listy żydowskich dzieci z Pułtuska, które pisały do "Małego Przeglądu Dzieci". Prezentował je pułtuski MOST.
Zaś pani Jadwiga Rodowicz to malarka, między innymi utrwalająca ślad żydowskiej historii na polskiej ziemi, wspólnej ziemi.
Fajne baby, działają krok za krokiem. Edukują. Przywracają, co odeszło. A że "TP" od początku działalności kibicuje Anecie w jej działalności, także od lat publikuje teksty dotyczące tematyki polsko - żydowskiej na swoich łamach, przeto jej gratuluje.