"Ktokolwiek będziesz w nowogródzkiej stronie ,
Do Płużyn ciemnego boru wjechawszy,
Pomnij zatrzymać swe konie,
By się przypatrzyć jezioru".
Zaosie - zrekonstruowany drewniany dworek, w którym przyszedł na świat Adam Mickiewicz, o czym z charyzmą opowiadała miejscowa "Zosia", Mir - zespół pałacowo-parkowy, Mińsk - zwiedzanie centrum miasta z przewodniczką, według której Adam Mickiewicz i Tadeusz Kościuszko to Białorusini, Nieśwież - wspaniały pałac Radziwiłłów, Hruszówka - dwór Rejtanów, Kosów Poleski - ruiny neogotyckiego zamku, Mereczowszczyzna - dworek w którym urodził się Tadeusz Kościuszko oraz kościół, w którym był ochrzczony, Bereza Kartuska - byłe polskie więzienie i ruiny klasztoru Kartuzów, Brześć - zwiedzanie twierdzy. To była lekcja historii. To było też poznanie sąsiadującego z nami państwa, o którym miało się zupełnie inne wyobrażenie. Najlepiej w drogę na wschód wybrać się z Biurem Turystycznym "Bezkresy" /www.bezkresy.pl/, z którego usługi skorzystaliśmy. Podróżując samemu trudno byłoby trafić do interesujących nas miejsc. Republikę Białorusi zamieszkuje 9,6 mln osób, w tym około 400 tysięcy Polaków, na obszarze 207,6 tysiąca kilometrów kwadratowych. 43 % to tereny rolnicze, 39% lasy, 2% jeziora i rzeki /10 tysięcy jezior, 91 tysięcy kilometrów rzek/. Białoruś bogata jest w piękne pejzaże oraz zabytki: wiekowe kościoły i cerkwie, rezydencje szlacheckie, liczne polonica i relikty komunizmu. Ceny towarów zbliżone są do naszych jednak, według informacji miejscowego przewodnika, najniższa pensja jest trzykrotnie mniejsza niż w Polsce. Jednego rubla otrzymamy za 2,33 zł. W sklepach, podobnie jak u nas, niczego nie brakuje. Szkoda, że w drodze do Republiki Białorusi trzeba pokonywać dwie kontrole na granicy, polską i białoruską. Niby problemów na granicy nie ma ale procedury wydłużają czas podróży od minimum półtora godziny wzwyż. Przyzwyczajeni do otwartych granic państw Unii Europejskiej, przekraczanie granicy wschodniej odczuwa się niemiło, wręcz upokarzająco. Trzeba mieć nadzieję, że pierwsze przejawy ruchu bezwizowego będą rozszerzane i być może niedługo znów będziemy mogli egzystować zgodnie z naszymi sąsiadami, jak za dawnych czasów.
Zbigniew Tołłoczko uczestnik wycieczki









