Wśród 10 tysięcy dawnych więźniów byli dwaj bracia z Pułtuska – Witkowscy. To oni wraz z burmistrzem Krzysztofem Nuszkiewiczem, wicestarostą Beatą Jóźwiak, pułkownikiem Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Zbigniewem Krzywoszem odsłonili tablicę poświęconą przez ks. kan. Wiesława Koska. Tablica jest oddaniem czci i pamięci młodym ludziom, uczniom LO. Za działalność antykomunistyczną zostali aresztowani i osądzeni. A było ich 28, skazanych w `49 na więzienie od lat pięciu do dożywocia.
Jaworzniacy zrzeszeni są w Związku Młodocianych Więźniów Politycznych, powołanym do życia w 1990 roku. Sam obóz w Jaworznie to filia obozu Auschwitz- Birkenau, wybudowany przez Niemców i nie zniszczony w czasie wojny. Tu w `51 roku ub. wieku powstało więzienie dla młodocianych więźniów politycznych. Istniało zaledwie 5 lat, ale przeszło przez niego aż 10 tysięcy młodych i bardzo młodych ludzi, którzy przynależeli do nielegalnych organizacji chcących obalenia ustroju ludowego państwa. Osądzeni przez Sąd Wojskowy, w Jaworznie, obsługiwali pięć kopalń w warunkach urągających ludziom. Obóz zlikwidowano w `65 roku w związku z buntem więźniów. Rok później, już po amnestii, młodociani "przestępcy" wyszli na wolność, ale aż do `89 r. byli obywatelami tzw. drugiej kategorii.
Druga część spotkania miała miejsce w auli LO. To tam dyrektor Barbara Meredyk powiedziała: - W marcu tego roku gościłam przedstawicieli Związku Młodocianych Więźniów Politycznych i dzięki uprzejmości pani starosty i pana burmistrza mogłam podjąć się organizacji waszego kolejnego, 27 Zlotu Młodocianych Więźniów Politycznych 1944-1956. Cieszę się, że to właśnie w mojej szkole mogliście państwo spotkać się ze sobą, powspominać, przypomnieć sobie dawne czasy i przekazać swoje doświadczenia tych trudnych czasów mojej młodzieży. Cieszę się bardzo, że na tę uroczystość przybył pan pułkownik Zbigniew Krzywosz, wicedyrektor Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Witam bardzo serdecznie wszystkich państwa więźniów politycznych tych powojennych czasów. A zwłaszcza moich dwóch ulubionych, a jednego szczególnie ulubionego pana Kazimierza Witkowskiego, który był łącznikiem podczas organizacji dzisiejszego ZLOTU.
Jako pierwszy z gości wypowiedział się prezes Zarządu Głównego Związku Młodocianych Więźniów Politycznych 1944 – 1956 JAWORZNIACY – Jerzy Pruszyński. Trafił do obozu w `51 roku, kiedy to naczelnikiem był Szloma (Salomon – gmd) Morel, sadysta i zwyrodnialec. Obóz w Jaworznie J. Pruszyński zapamiętał jako czas niewolniczej pracy, kar, nieustannego głodu, totalnego wychudzenia i zimna. Chociaż... - Więźniowie znacznie inteligencja przewyższali wychowawców – powiedział prezes Pruszyński.












