Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 czerwca 2025 00:45
Reklama Wieliszewskie Wianki 2025

Policjanci bili i zmuszali?!

Tak poważnych i odważnie wypowiadanych zarzutów wobec miejscowych policjantów nie było dawno. Starszy brat upomina się o ukaranie funkcjonariuszy, którzy, jak twierdzi, pobili i przymusili do podpisania mandatu jego młodszego brata Piotra. Sprawa jest już w prokuraturze
Policjanci bili i zmuszali?!
policja1
W piśmie skierowanym do Prokuratury Rejonowej w Pułtusku pan Michał dokładnie opisuje całe zdarzenie.
Zgłaszam się do Prokuratury Rejonowej w Pułtusku, ponieważ jestem świadkiem nieprawidłowości w Powiatowym Komisariacie Policji w Pułtusku. Sprawa dotyczy bezpodstawnego zatrzymania mojego brata Piotra J. oraz przez użycie kar cielesnych zmuszony do podpisania mandatu, którego się nie dopuścił. Wszystko zdarzyło się w noc z piątku na sobotę tj. 20.08.2016 około godziny 3:00. Mój brat wychodził z restauracji gastronomicznej kebab "Palmera", która znajduję się na rynku starego miasta Pułtusku, na przeciwko komisariatu Policji w Pułtusku. Wychodząc z lokalu razem z kolegą Wojtkiem M., udając się do domu, po przejściu 10 metrów, został od razu siłą zatrzymany, przeszukany i bez podania powodu zakuty w kajdanki oraz zaciągnięty do Powiatowego Komisariatu Policji w Pułtusku. W trakcie zaciągania na Komisariat Policji, został poinformowany o co został oskarżony: spożywanie alkoholu w miejscu zabronionym. W pokoju, gdzie zostały przyciągnięte razem z nim osoby, znajdowała się już osoba pobita do nieprzytomności i pozbawiona ubrania od pasa w górę, od razu przedstawiono mu sytuację, w której został postawiony przed wyborem dwóch sytuacji: czy ma podpisać mandat, czy sprawa ma być kierowana do sądu. Wiedząc o swojej niewinności Piotr wybrał drogę sądową. Wtedy dwóch policjantów przeniosło go, ciągle skutego kajdankami do innego pomieszczenia. Tam, bez żadnego uprzedzenia został pobity przez funkcjonariuszy policji, w liczbie nieokreślonej, ponieważ ustawienie jego ciała nie pozwalało na zorientowanie się dzieje za nim. Po pobiciu, został ponownie przeniesiony do wcześniejszego pomieszczenia i zadano mu to samo pytanie: czy mandat, czy sąd. Silnie obolały ponownie wybrał drogę sądową. Ponownie zaciągany do drugiego pomieszczenia, w strachu przed bólem, Piotr zmienił zdanie i nie przedłużając tego cierpienia podpisał mandat, którego nie znał nawet treści. Dopiero w domu razem ze mną sprawdziliśmy podpisany wbrew jego woli i szantażem mandat, że nie ma w nim pełnej informacji odnośnie ustępu art. 43 z jakiego miał być oskarżony mój brat Piotr, a więc nie wiadomo w takim razie za co został oskarżony mój brat, a więc było to bezpodstawne zatrzymanie przez funkcjonariuszy Policji.
Widząc tą całą sytuację, oraz to, że nawet nie został sprawdzony alkomatem i na tej podstawie nie można stwierdzić trzeźwości mojego brata, czuję się zobligowany do złożenia doniesienia o bezpodstawnym zatrzymaniu, naruszeniu prawa do nietykalności cielesnej oraz wymuszeniu pod presją siły podpisania do czynu, do którego się nie dopuścił.
Kolejną sprawą jest złamanie według mnie regulaminu dotyczącego złożenia wyjaśnienia skierowanego do Komendanta Powiatowego Komisariatu Policji w Pułtusku, jakie złożyłem będąc razem z bratem Piotrem dn. 20.08.2016. W wspomnianym wyjaśnieniu prosiłem o notatkę policyjną w sprawie zatrzymania (na jakiej podstawie został zatrzymany) oraz protokołu policyjnego w jakiej okoliczności doszło do podpisania mandatu. Zaskoczeniem moim okazało się, że zamiast pisma wyjaśniającego mój brat Piotr otrzymał telefon, od rzekomego funkcjonariusza Policji o nazwisku G. (nazwisko znane redakcji - dop.red.) z numeru telefonu 519...., który jak sam podał jest własnością koleżanki i kontakt z nim będzie odbywał się przez wspomnianą koleżankę. W rozmowie telefonicznej poinformował go, że nie dnia 20.08.2016 nie odbyło się żadne aresztowanie osoby Piotra i z tego powodu nie otrzyma protokołu policyjnego. A co do notatki policyjnej ze zdarzenia podpisywania mandatu, nie otrzyma jej, ponieważ jest to w jego służbowy zapis, który nie jest udostępniany na tym szczeblu dochodzenia. W dalszej części rozmowy niezrozumiałym dla mnie pytaniem było, zapytanie: cytuję "czy obecnie jestem pod adresem zameldowania, czyli na ulicy Tysiąclecia?". Zaniepokojony tym wyrażeniem oraz dbałość o bezpieczeństwo mojej rodziny, w tym mojego dziecka, prosiłem, by nie oddzwaniał, tak jak się umówił z rozmówcą.
Oprócz przytoczonego wyżej tekstu doniesienia, brat poszkodowanego dostarczył do naszej redakcji kopię mandatu na kwotę stu złotych, za spożywanie alkoholu w miejscu niedozwolonym. Rzeczywiście, w podstawie prawnej mandatu mamy art. 43, ale bez podania ustępu. Kolejnym dokumentem jest obdukcja lekarska. Lekarz stwierdził, że na obu pośladkach poszkodowanego mężczyzny znajdowały się fioletowe krwiaki podskórne, obrzęki i zaczerwienienia, widoczne również na nadgarstkach. Drobne krwiaki mężczyzna miał też na biodrze. Z opinii lekarskiej wynika, że stwierdzone obrażenia spowodowały rozstrój zdrowia na okres do siedmiu dni.
Skoro pod adresem pułtuskich policjantów kierowane są tak poważne zarzuty, o komentarz do całej sprawy poprosiliśmy obecnego komendanta KPP w Pułtusku Zbigniewa Mikołajczyka. Z informacji przesłanych do naszej redakcji przez rzeczniczkę prasową naszej policji Milenę Kopczyńską wynika, że "złożona na policjantów tut. KPP skarga, nie podlega rozpatrzeniu według przepisów kpa. W dniu 02.09.2016 roku, prokurator Prokuratury Rejonowej w Pułtusku wszczął śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy KPP i obecnie w sprawie pana Piotra J. prowadzone jest postępowanie przygotowawcze wg przepisów kpk."
Fakt wszczęcia postępowania potwierdziła prokurator rejonowa Jolanta Świdnicka. Obecnie prowadzone są czynności w sprawie. Prokurator wystąpił do Wydziału III Zarządu Biur Spraw Wewnętrznych w Warszawie i w tej chwili czeka na odesłanie stamtąd potrzebnych dokumentów. Do tematu powrócimy wkrótce.
Ewa Dąbek

Podziel się
Oceń