Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 2 listopada 2025 23:11
Reklama

Bez łańcucha

Sejm Rzeczypospolitej dał głos w obronie zwierząt

W ciągu ostatnich kilku tygodni nasi Posłowie dwukrotnie pochylili się nad przepisami prawa, od których zależy los zwierząt. Od dawna postulowano wprowadzenie zmian, które są konieczne aby poprawić warunki życia zwierząt – a krajowe prawodawstwo w wielu kwestiach niestety cały czas zawierało zapisy (bądź brak precyzyjnych regulacji), które dopuszczały bezlitosne i niehumanitarne traktowanie naszych "Braci Mniejszych". Tu wypada podać istotne sprostowanie. Przyjęło się uważać, że św. Franciszek z Asyżu nazywał zwierzęta "braćmi mniejszymi", co raczej nie jest zgodne z zapisami historycznymi. Św. Franciszek zasadniczo rezerwował to określenie dla swoich współbraci zakonnych, jednak sam darzył zwierzęta wielką sympatią i także nazywał je "braćmi mniejszymi". Połączenie tych faktów doprowadziło do powszechnego utożsamienia określenia "bracia mniejsi" ze zwierzętami, co funkcjonuje do dziś.

Skoro poruszamy kwestie uczuć, opierających się na naszych sumieniach, ale też odwołujących się do chrześcijaństwa, warto zacytować z portalu dziennikparafialny.pl główne wskazania: "nauczanie Kościoła na temat naszego stosunku do zwierząt jest jednoznaczne. Wystarczy zajrzeć do Katechizmu Kościoła Katolickiego, w którym czytamy m.in. "Zwierzęta są stworzeniami Bożymi. Bóg otacza je swoją opatrznościową troską. Przez samo swoje istnienie błogosławią Go i oddają Mu chwałę. Także ludzie są zobowiązani do życzliwości wobec nich" (2416). "Bóg powierzył zwierzęta panowaniu człowieka, którego stworzył na swój obraz /.../ Sprzeczne z godnością ludzką jest niepotrzebne zadawanie cierpień zwierzętom lub ich zabijanie" (2418)".

Można też śmiało cytować słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane w 1990 roku: "zwierzęta są prawie tak samo blisko Boga, jak człowiek", a więc za tym możemy ich spodziewać się w niebie, jeśli w nie wierzymy". 

Ksiądz prof. Piotr Moskal ujął to następująco: "zwierzęta mają duszę zmysłową, mają uczucia i pragnienia".

W ciągu minionych dwóch miesięcy w naszym parlamencie dwukrotnie obradowano i głosowano nad losem zwierząt. 26 września 2025 roku Sejm uchwalił nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, która wprowadza zakaz stałego trzymania psów na uwięzi, w tym na łańcuchu. Nowe przepisy, zwane potocznie "ustawą łańcuchową", będą mogły wejść w życie po uwzględnieniu poprawek Senatu z 16 października oraz po podpisaniu znowelizowanej ustawy przez Prezydenta. W ostatni piątek, 17 października posłowie ponownie głosowali nad zmianami w ustawie o ochronie zwierząt – tym razem udało się przegłosować zmiany, które wprowadzają zakaz hodowli zwierząt na futro.

Nasz powiat jest częścią okręgu wyborczego nr 18, zatem naszymi reprezentantami, bez względu na polityczne barwy, jest określona grupa posłów. Sprawdziliśmy, jak w wypadku ostatnich zmian głosowali parlamentarzyści z tego okręgu.

Można popaść w zadumę widząc, że posłowie z ugrupowań, których reprezentanci najczęściej odwołują się do wiary i wartości chrześcijańskich, manifestując swoją religijność, zgodnie głosowali przeciwko ustawie uwalniającej psy z łańcuchów i gwarantującej poprawę ich dobrostanu. Przy głosowaniu nad ustawą zakazującą hodowli zwierząt na furta tylko dwóch posłów z naszego okręgu, z grupy "konserwatywnej" poparło zmiany prawa.

W sejmie nieliczni posłowie wypowiadali się w trakcie debatowania nad tymi zmianami, więc nie mieliśmy okazji poznać opinii i stanowiska każdej ze stron sporu – bo jak widać z wyników głosowania, nie ma zgody, a posłowie różnie podchodzą to sprawy dobrostanu naszych "Braci Mniejszych".

Tygodnik już wiele razy opisywał i komentował działania lokalnych stowarzyszeń i wolontariuszy, którzy od lat starali się "uwalniać" psy z łańcuchów. Po wejściu w życie nowych przepisów, z pewnością łatwiej będzie wykonywać tę misję. Można jednak mieć poważne obawy, czy czeka nas skokowy przyrost psiej bezdomności, kiedy niektórzy "właściciele" po prostu odepną swoje psy z łańcuchów i przestaną się do nich przyznawać. Czy "ustawa łańcuchowa" i zakaz hodowli zwierząt na futra (który zapewnia czas na "wygaszenie" hodowli i ma w pełni zacząć obowiązywać od 31 grudnia 2033 r) to wszystko, co należało poprawić w przepisach prawa opisujących to, jak powinniśmy traktować zwierzęta? Chyba nie – wystarczy wspomnieć petycje społeczne w sprawie koni. Chodzi o uznanie koni za zwierzęta towarzyszące człowiekowi – jak psy czy koty. Konie wciąż nie są prawnie uznawane za zwierzęta towarzyszące człowiekowi, co oznacza, że nadal mogą być poddawane ubojowi. Ustawa o ochronie zwierząt nie klasyfikuje ich jako zwierzęta domowe, co pozwala na ich traktowanie w celach produkcyjnych. Tak – mówimy tu o uboju na mięso. W Polsce mięsa końskiego praktycznie się nie spożywa, konsumpcja jest tak znikoma, że trudna do określenia. A jednocześnie Polska jest jednym z głównych "producentów" i eksporterów końskiego mięsa w Europie...

Potrafimy się puszyć naszą polską tradycją odwołującą się do koni – bo ułani, bo husaria, kasztanka Marszałka itd., itp. A jak zajrzeć głębiej pod tę dumną fasadę, to okazuje się jak zwykle, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
 

 

 

Tak głosowali posłowie z naszego okręgu

 

ZCZ, zdjęcie Pixabay


Podziel się
Oceń

Reklama
NAJNOWSZE EWYDANIE
Tygodnik Pułtuski
Reklama
Reklama
OtoDrobne
Reklama
Reklama
ReklamaVictoria recycling
ReklamaOdbiór elektrośmieci
Reklama
Reklama