Otwarty właśnie obiekt został sfinansowany z budżetu gminy, a konkretnie ze środków przeciwalkoholowych. Całkowity koszt budowy i wyposażenia placu zamknął się w kwocie niewiele mniejszej jak 200 000 tys. zł.
- Nie zdążyliśmy z otwarciem na Dzień Dziecka, ale teraz jest wszystko w porządku. Nie każdemu z Popław jest blisko do niego, ale nie mieliśmy innego terenu do dyspozycji - powiedział burmistrz.
Trzy dni po otwarciu placu zabaw byłem robić zdjęcia noworodków w szpitalu. Kiedy z drugiego piętra spojrzałem w stronę placu zabaw, zdziwiło mnie, że bawi się tam aż tak dużo dzieci w różnym wieku. Były grupy maluchów z pobliskiego przedszkola, z nieodległego osiedla, ale też z ulicy Krajewskiego czy Kościuszki!
- Witam sąsiadkę! A co ty tutaj robisz? - zapytałem Alę, moją sąsiadkę z Krajewskiego.
- Przyjechałam tutaj z mamą. Mama załatwia sprawy w szpitalu, a ja tu bujam dzieci.
Po jakimś czasie przychodzi pani i zwołuje swoje dzieci. Zapytałem, czy przyjechali tutaj specjalnie, żeby się pobawić w nowym miejscu. Jak się okazało, mama robiła badania w szpitalu, a dzieci nie chciały się nudzić czekając na nią, więc wybrały plac zabaw.
- Niech pan tu przyjedzie późnym popołudniem, wtedy jest jeszcze więcej dzieci. Przyjeżdżają nawet z Grabówca - usłyszałem.



