Temat budowy pułtuskiego cmentarza komunalnego powraca co jakiś czas jak bumerang. Nie bez powodu. Mimo starań administrujących dwiema pułtuskimi nekropoliami o stworzenie kolejnych miejsc pochówku, z miesiąca na miesiąc jest ich coraz mniej.
Śmierć jest nieodzowną częścią naszej egzystencji. Bliskim zmarłego pozostaje ostatni bolesny obowiązek, jakim jest godny pochówek, a stworzenie miejsc na cmentarze to jedno z nadań gminy. W Pułtusku mamy dwa funkcjonujące cmentarze parafialne, gdzie pozostałych na nowe groby miejsc wciąż ubywa, a jedyną alternatywą jest wybudowanie cmentarza komunalnego. Do tej inwestycji gmina przygotowuje się od lat, wciąż odkładając ją w czasie, bo są przecież sprawy pilniejsze. Odsuwanie problemu nie oznacza jednak, że on zniknie, o czym przypomniał na ostatniej sesji Rady Miejskiej radny Cezary Kordowski. Słusznie zauważył, iż trzeba jak najszybciej wrócić do tematu cmentarza komunalnego, zanim sytuacja stanie się naprawdę poważna.
Jak więc wygląda sprawa gruntów, które mają być przeznaczone pod nowy pułtuski cmentarz? O przybliżenie tematu burmistrz Beata Jóźwiak poprosiła Annę Maliszewską - kierownika Wydziału Gospodarki Gruntami i Architektury w Urzędzie Miejskim.
Cmentarz może być zlokalizowany wyłącznie na terenach przeznaczonych na ten cel w planach miejscowych. W gminie Pułtusk jest to teren w miejscowości Grabówiec. Do tej pory udało się pozyskać ponad 4 hektary gruntu, pozostało jeszcze przejąć 1,5 hektara plus teren, na którym ma przebiegać droga dojazdowa do nekropolii. Tu, jak stwierdziła kierownik Maliszewska, jest problem z dobrowolnym wykupem ziemi, właściciele nie wyrażają zgody. Istnieje natomiast możliwość wywłaszczenia tej ziemi na inwestycję celu publicznego, jaką cmentarz komunalny niewątpliwie jest. Trzeba przy tym spełnić jeden warunek - zaplanować w budżecie pieniądze na odszkodowanie dla właściciela i samą inwestycję, ponieważ jeśli w określonym czasie nie ruszy jej realizacja, właściciel może zgodnie z prawem zażądać zwrotu gruntu. Jak wtrącił do dyskusji przewodniczący Łukasz Skarzyński, który zna sprawę, część gruntów, które mają być przeznaczone pod cmentarz, posiada jeszcze nieuregulowany stan prawny, nie ma nawet właściciela. Dogadania szczegółów wymaga też jeszcze wyznaczona na planach droga dojazdowa.
Jak widać, przed pułtuskim samorządem stoi kolejne z wielu pilnych do realizacji zadań. Drogi, wodociągi, kanalizacja, parkingi, mieszkania komunalne - to niezwykle ważne dla żywych, ale o miejscu wiecznego spoczynku zmarłych tez trzeba myśleć i to już bardzo poważnie, bo czas ucieka, miejsca na cmentarzach się kurczą, a przed realizacją przedsięwzięcia jest jeszcze wiele spraw formalnych.
ED
