Od 1 stycznia 2025 r. w całej Unii Europejskiej obowiązuje zakaz wrzucania odzieży i tekstyliów do pojemników na odpady zmieszane. Zgodnie z nowymi przepisami zużyte ubrania, buty, koce, pościel i zasłony stały się odrębną frakcją odpadową, która podlega recyklingowi.
W naszych gminach, podobnie zresztą jak w całej Polsce, jest to dodatkowy problem dla mieszkańców, tym bardziej że we wiatach śmietnikowych przy pułtuskich blokach, jak również w domach jednorodzinnych nie pojawiły się dodatkowe pojemniki do segregacji tego rodzaju odpadów. W harmonogramach odbioru odpadów na ten rok, które otrzymali mieszkańcy gminy Pułtusk, pojawiła się jedynie informacja, że tekstylia i odzież (ubrania, buty, firanki, koce, pościele, zasłony kapelusze itp.) należy dostarczać osobiście do Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przy ul. Rybitew 32 oraz do Płocochowa 95.
To nowe rozwiązanie nie zachwyca mieszkańców, delikatnie powiedziawszy. Bo wyobraźmy sobie, że z dziurawymi skarpetkami, starym ręcznikiem czy ścierką kuchenną będziemy teraz maszerować do punktu selektywnej zbiórki. Absurd! Takie gmatwanie spowoduje jedynie jeszcze większa ilość śmieci podrzucanych do ulicznych koszy czy na dzikie wysypiska w rowach czy na terenach leśnych. Dlatego w trakcie ostatniej sesji Rady Miejskiej na ten problem zwrócili uwagę radni Beata Bielińska, Małgorzata Katarzyna Dąbrowska i Andrzej Kwiatkowski, sugerując, by zarówno na osiedlach mieszkaniowych, jak i na terenach wiejskich rozstawić pojemniki na tekstylia.
Takie rozwiązanie ma jednak dobre i złe strony. Te dobre to wygoda w dodatkowej segregacji, te złe to po pierwsze dodatkowe koszty pojemników i odbioru. Po drugie wszyscy wiemy, że gdyby takie kontenery pojawiły się w różnych punktach miasta czy na obrzeżach wsi, zawsze jest ryzyko, że będą do nich trafiały inne śmieci komunalne.
Odpowiadając radnym na sesji sugerowano, że części takich rzeczy, które nam są już niepotrzebne, a jeszcze nadają się do użytku, możemy dać drugie życie wrzucając je do pojemników na odzież rozstawionych już w Pułtusku (np. przy wjeździe w ulicę Baltazara) czy przekazując potrzebującym. Nad resztą trzeba się zastanowić, co obiecała burmistrz Beata Jóźwiak, bo jakoś rozsądnie i wygodnie dla mieszkańców trzeba te nowe przepisy wprowadzić w życie...
ED
