Emocjonalne spotkanie mieszkańców w Chmielewie. Chodzi o planowaną inwestycję, na którą się absolutnie nie godzą,
9 stycznia tego roku, na stronie internetowej Urzędu Miejskiego w Pułtusku, ukazało się Obwieszczenie o wystąpieniu Burmistrza Miasta Pułtusk o opinie i uzgodnienia w sprawie przedsięwzięcia polegającego na zbieraniu odpadów, budowie zakładu produkcji polepszacza glebowego, płyty do bioremediacji gleby metodą "ex situ", instalacji do przetwarzania odpadów budowlanych i rozbiórkowych oraz innych odpadów na działkach nr 2/1, 2/2, 2/3, 3 miejscowości Chmielewo, gmina Pułtusk. W dokumencie tym czytamy, że burmistrz Pułtuska wystąpiła o uzgodnienie wymienionych przedsięwzięć do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska oraz o wyrażenie opinii przez Państwowego Inspektora Sanitarnego w Pułtusku, dyrektora regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej Wód Polskich oraz marszałka Województwa Mazowieckiego.
To właśnie w taki sposób mieszkańcy Chmielewa, malowniczej wsi w gminie Pułtusk, dowiedzieli się, że po sąsiedzku być może będą mieli między duży otwarty zbiornik z fermentującym kompostem, ale nie tylko. Jeśli instalacja powstanie, będą tu również zwożone odpady budowlane i skażona gleba, np. substancjami ropopochodnymi ze stacji paliw. Chmielewo wciąż się rozbudowuje i nie bez powodu na pustych działkach powstają nowe domy jednorodzinne. Jest to bowiem spokojne miejsce do życia, z bliskością przepięknych nadnarwiańskich terenów, objętych ochronnym obszarem przyrodniczym NATURA 2000, a jednocześnie dobrym połączeniem komunikacyjnym z pobliskim Pułtuskiem i innymi ościennymi miastami.
Zarówno ludzie, którzy tu mieszkają od lat, jak i nowi mieszkańcy Chmielewa, ale też pobliskich miejscowości Lipa i Boby, nie wyobrażają sobie, by w okolicy ktoś zafundował im atrakcję w postaci zakładu przetwarzania odpadów. Dlatego licznie przybyli na sobotnie spotkanie w wiejskiej świetlicy Chmielewie (18 stycznia), zorganizowane przez sołtysa Jacka Brzezińskiego, z udziałem radnych gminy Małgorzaty Katarzyny Dąbrowskiej i Adama Ciskowskiego oraz samego inwestora wraz z osobami przygotowującymi przedsięwzięcie.
Nikt z obecnych nie ukrywał, że głównym celem spotkania jest zablokowanie powstania zakładu przetwarzania odpadów.
- Ja na to nie pozwolę! - powiedział stanowczo jeden z mieszkańców, który tu zbudował swój dom, ma konie i otwarcie stadniny w planach.
Ludzie słusznie obawiają się smrodu z otwartej kwatery kompostownika na bioodpady komunalne, inwazji owadów i gryzoni, ptactwa, które będzie przy okazji niszczyło okoliczne uprawy, hałasu związanego z linią do przetwarzania odpadów budowlanych, uciążliwości i niebezpieczeństwa związanego ze wzmożonym ruchem ciężkich pojazdów, jak również spadku wartości działek w tej miejscowości i zainteresowania ich kupnem osób, które przyjeżdżają tu turystycznie, by odpocząć, pooddychać świeżym powietrzem i skorzystać z uroków Narwi.
Inwestor przekonywał, że lokalizacja przedsięwzięcia na działkach w Chmielewie jest dla niego idealna, ze względu na sporą odległość od zabudowań oraz w pełni bezpieczna dla mieszkańców. Posiada już podobny zakład w miejscowości Byszewo w gminie Karniewo i jak zapewnia, choć znajdują się w pobliżu zamieszkałe gospodarstwa, nikt nie skarży się na uciążliwość, nie było też protestów społecznych na etapie powstawania zakładu. Te argumenty jednak nie przekonały mieszkańców Chmielewa i pobliskich miejscowości.
Obecni na spotkaniu radni obiecali pomoc. Małgorzata Dąbrowska zasugerowała mieszkańcom, by przygotowali oficjalną petycję do pani burmistrz, a Adam Ciskowski przypomniał że wcześniej udało się już zablokować budowę fermy drobiu w tej okolicy, więc wspólnymi siłami, słuchając sprzeciwu mieszkańców, władze gminy też zapewne będą przeciwko zakładowi przetwarzania odpadów.
Teraz mieszkańcy złożą petycję z podpisami i sprawa zapewne będzie dyskutowana już na najbliższej sesji Rady Miejskiej. W poniedziałek, 25 stycznia odbyło się spotkanie mieszkańców Chmielewa z burmistrzem Pułtuska Beatą Jóźwiak, która zadeklarowała, że jest po ich stronie. Ma być również zorganizowana rozprawa z inwestorem i mieszkańcami, na której każda ze stron przedstawi swoje racje. Do tematu będziemy oczywiście powracać,
ED