To nasze pierwsze PLOCIUSZKOWANIE w 2025 roku. Myśli mamy jeszcze LECOWE po chorobie, czyli MYŚLI NIEUCZESANE, ale i tematy do PLOCIUSZKOWANIA mamy nieuczesane, przynajmniej niektóre.
Na pułtuski rynek zjechał kandydat na prezydenta Sławomir Mentzen. Ciemno było jak oko wykol, bo osiemnasta godzina była, a ludzi tłum, wśród tego tłumu młodzież, a nawet dzieci. Autobusów nie szukaliśmy, więc nie wiemy, skąd dowieziono sympatyków pana Sławomira, bo nie wierzymy, że nasza młodzież aż tak zakochana w kandydacie. Ale herbatka była, selfie robiono na potęgę, płynęły słowa o bogatej i silnej Polsce, a przybysze przemawiający chwalili Pułtusk, jego urok i – nie uwierzycie, kochani - czystość. Nie wiemy, co o spotkaniu (NIE) PRZEDWYBORCZYM mówią rdzenni pułtuszczanie, wiemy, co na pultuszczaku napisała zagraniczna pułtuszczanka. To była najkrótsza recenzja z czwartkowego spotkania z politykiem. Otóż napisała: RZYGAM. Ale fakt, nie ukrywała się, wystąpiła pod swoim nazwiskiem i imieniem, zresztą ładnym.
*
My ostatnio mało co nie rzygaliśmy, spróbowawszy śledzi atlantyckich w słoiku, w zalewie octowej, płaty to były, z cebulką i marchewką, marki na B. K nam je doniósł z jednego z supermarketów na górze miasta. Data przydatności do spożycia dobra – 20 lutego 2025, ale słoikowe dobro nie do jedzenia, a do d...y. Jeszcze dziś, na myśl o tych płatach chce nam się właśnie i tylko... rzygać.
*
No i znowu WOŚP, niech żyje nam. Jesteśmy z Orkiestrą, my, Pułtusk, od pierwszej edycji. Najpierw całością orkiestrowych działań dowodzili ludzie z ZS Bolesława Prusa, z maestrą Jadwigą Szolc, obecnie dowodzi LO im. Piotra Skargi. Oj, ileśmy to emocji, my GMD, przeżyli w sztabie Prusa, jak pięknie było, wzruszająco do łez. A tu FINAŁ 33. edycji tuż tuż, w ratuszu stanęła puszka na datki, na parterze, przy kasie. Jej zawartość zasili konto FUNDACJI. Zaś 23 stycznia, w sali gimnastycznej SKARGI odbędzie się licytacja podarowanych gadżetów, fantów, voucherów. Dlatego pospieszajcie do LO w dzień FINAŁU, gdzie będzie gwarnie, jak zeszłego roku. I pięknie będzie, jako było.
*
Fajnie prowadzony FB CZWÓRKI, pełen wiadomości, doniósł, że uczennica Marta Hlożek została zwyciężczynią w rejonowym etapie 32. edycji Olimpiady Zdrowia. Wiadomo, że nic nad zdrowie ani cennego, ani dobrego... Przed Martą etap okręgowy, a tymczasem donosimy, że Marteczka prezentowała najszerszą wiedzę spośród wszystkich laureatów etapu szkolnego z powiatów: węgrowskiego, wyszkowskiego i pułtuskiego. O, szlachetne zdrowie i brawo TY, Marto! (Zdjęcie z FB PSP4).
*
No i coś słodkiego na koniec. Krówka krucha, dobra, nie ciągutka. Pułtuska krówka. Pojawiła się na ubiegłe święta, ale myślimy, że zostanie z nami na długo. Fajny to gadżecik do schrupania, wyróżniający w jakiś sposób nasze miasteczko, jak słodka klenczonka z Ptysia, której mateczką chrzestną jest pani dyrektor TRÓJKI, Iza Trzcińska. Do tych pozytywnych wyróżników dorzućmy, absolutnie, wysublimowane prace ceramiczne pani Kamili Popko, np. serduszkowy magnesik.
*
Wspomnieliśmy o klenczonce, więc i o herbacie trzeba. Niestety, nie ma u nas sklepu ze smakowymi herbatami z dodatkiem owoców, herbacianymi kulami, czarnymi i białymi, i zielonymi. Ale... Ale najlepsza herbata, jaką można dostać w Pułtusku, jest do... wylania z powodu wody kranowej. I tak zamiast pięknego koloru herbaty, krystalicznie przejrzystej masz herbaciane byle co, mętne i pokryte jakimś minikożuchem. O szklance czy filiżance po takiej herbatce mamy brązowe zacieki, które schodzą po zamaszystym szorowaniu gąbką. Taką ci mamy wodę, o której w wywiadach słyszeliśmy, że dobra, że nadaje się do picia. No, ok, ale nie do herbaty.
*
I na koniec awans p. Tomka Sobieckiego, który został prokurentem TBS. Tomasz ma doświadczenie w pracy samorządowej – pełnił funkcję zastępcy burmistrza. Dobrze nam się, TYGODNIKOWI, z nim współpracowało, z uwagą odpowiadał na nasze redakcyjne pytania i wyjaśniał zawiłe samorządowe sprawy i to bez żadnej łaski.
GMD
