Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 16 czerwca 2025 21:49
Reklama Wieliszewskie Wianki 2025

Rolnicy znów protestowali

Rolnicy znów protestowali
received_586783067579836

3 stycznia, w Warszawie odbył się kolejny ogólnopolski protest rolników. Byli tam również protestujący z powiatu pułtuskiego i ościennych, chcąc zwrócić uwagę rządzących na pogarszającą się opłacalność swojej ciężkiej pracy i absurdalne przepisy dotyczące produkcji rolnej, narzucane przez Unię Europejską.


Protest rolników rozpoczął się popołudniu, przed przedstawicielstwem Komisji Europejskiej w Warszawie. Uczestnicy demonstracji przeciwko Zielonemu Ładowi i importowi z Ukrainy z transparentami przemaszerowali ulicami  Świętokrzyską, Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem, Miodową, Senatorską. Ich celem był gmach Teatru Wielkiego, gdzie odbędzie się inauguracja polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.


Protest odbywał się pod hasłem 5 x STOP. Zdaniem rolników, umowa handlowa UE z krajami Ameryki Południowej sprawi, że europejski rynek zaleją tanie i być może gorszej jakości produkty z Brazylii czy Argentyny. Protestujący są także przeciwko Zielonemu Ładowi, importowi z Ukrainy, niszczeniu polskich lasów i łowiectwa oraz wygaszaniu polskiej gospodarki.


Zdjęcia z demonstracji ze swoim komentarzem przysłał nam młody rolnik z ościennego powiatu makowskiego Marcin Chrzanowski, który szedł w proteście razem z kolegami z powiatu pułtuskiego i innych powiatów. Pan Marcin powiedział Tygodnikowi:


Nasz wyjazd podyktowany był pogarszającym się stanem opłacalności w rolnictwie , stop - Mercosus, Zielony Ład, niszczenie polskich lasów i łowiectwa, wygaszanie polskiej gospodarki , import z Ukrainy. My jako rolnicy stajemy się niekonkurencyjni cenowo za produkcję wysokiej jakości - zbóż , mięsa wołowego, wieprzowego, mleka. Napływ tych produktów destabilizuje rynek i wprowadza w obrót nieznanej jakości produkty, co niesie również następstwa chorób u ludzi - konsumentów. Najpierw zmierza się do braku opłacalności w naszych gospodarstwach a potem do bankructwa i sprzedaży.


Ceny zbóż są sprzed 10 - 15 lat, my musimy spełniać wymogi Unii Europejskiej względem stosowania środków ochrony roślin, a Ukraina jest poza kontrolą i wszelkimi normami. My inwestujemy w gospodarstwa rolne w sprzęt rolniczy, zwiększamy hodowle, zaciągamy kredyty długoterminowe na rozwój, a mamy w zamian brak opłacalności, niewolnictwo urzędowe i narzucone z góry zgodnie z programami unijnymi ilości wyprodukowanych i sprzedanych ilości zbóż.


Też moglibyśmy zamknąć drzwi i iść w inną branżę, ale podtrzymujemy tradycje naszych przodków, bo tak trzeba.
ED






Podziel się
Oceń