Trasa ruchliwa, a stacja świetna

Na chwilę przed otwarciem i poświęceniem stacji rozmawialiśmy z kilkoma osobami. Oto co powiedziały
Burmistrz Krzysztof Nuszkiewicz: - Czy potrzebna inwestycja? Bardzo. Na trasie do Warszawy, po prawej stronie drogi takiej stacji nie mieliśmy, a poza tym już się cieszę, że mamy 35 tysięcy podatku z tej inwestycji. Stąd moje gratulacje dla pana Gierczaka. To bardzo sympatyczny człowiek, uparcie dążący do celu – w krótkim czasie stworzył tę stację. Przy tej okazji my też robimy pewną inwestycję, projektowo powiązaną. Gdyby nie samorząd to do tej inwestycji drogowej by nie było i gdyby nie przedsiębiorca nie byłoby pewnych rozwiązań dla samorządu. A chodzi o ścieżkę rowerową i drogę gminną, sąsiadującą ze stacją paliw.
Tadeusz Nalewajk, zgodny z przedmówcą: - Każda inwestycja jest potrzebna, bo tworzy miejsca pracy, a klientów cieszy wielość takich stacji i różnorodność – mamy wybór, bo chodzi o cenę paliwa i markę. Pamiętam jeszcze pierwsze otwarcia stacji paliw, sprzed dwudziestu lat... Jest tylko kwestia przyszłościowej budowy obwodnicy... I pomyśleć, że kiedyś mieliśmy tylko jedną stację, przy dworcu autobusowym, dziś w jej miejscu stoi STOKROTKA, panowie Zajdowie się tą stacją zajmowali.
Wojciech Ostrowski, prezes, tak reklamuje nowo otwartą stację paliwową: - Jest to stacja w barwach firmy LOTOS, to najlepsze paliwa na rynku. Wszystko tu mamy najlepszej jakości i w dobrych cenach. Najlepsze paliwo? Firma LOTOS posiada najlepsze technologie, hydrotreating, zmniejsza zawartość siarki do minimum, co powoduje, że jakość paliwa jest wysoka i jego czystość jest bardzo duża. Czego bym sobie życzył? Jak najwięcej klientów, oczywiście. Trasa jest ruchliwa, a stacja świetna.
- Pan Andrzej Grabowski zaczynał TEN interes, później postawił Lipę, następnie kupił ARTIM, jeszcze później poszło to do PETRIMU, potem do LOTOSU i teraz ja jestem właścicielem, piątym. Idę za panem Andrzejem, bo już kupiłem Lipę, kupiłem TO, a teraz myślę o POLMLEKU, ale tylko o małej mleczarni – żartował w rozmowie z TYGODNIKIEM Krzysztof Gierczak.
- Otwarcie tej stacji to i dla mnie wielki dzień – powiedział TP teść pana Krzysztofa, Stanisław Bagiński. – To fajny gość, odpowiedzialny, pracowity, kreatywny – to widać.
Kobiety LOTOSU rzucają się w oczy. Luiza Światkowska – sprzedawca: - Oprócz paliwa mamy szeroką ofertę gastronomiczną. Oczywiście gorące napoje, czyli kawa i herbata, różne, na gorąco też smakowite zapiekanki, hot-dogi, pierogi, są słodycze, alkohole, lody. Podróżny zaopatrzy się u nas w papierosy, będzie prasa... Pracownicy? W tej chwili jest nas dziewięć – same kobiety. Damska załoga, tak zamierzył szef. Wszystkie mamy jednakowe ubrania.
Tuż przed przecięciem wstęgi Krzysztof Gierczak powiedział z humorem: - Chciałbym, żeby ta stacja służyła mieszkańcom miasta, turystom, przejezdnym... I żeby była chlubą Pułtuska. Gwarantujemy dobrą, miłą obsługę i bardzo dobrej jakości paliwo. Cena będzie odpowiednia do jakości. Jest tylko jeden problem. Żeby wrócić do Pułtuska, trzeba by jechać do Warszawy i tam zawrócić...
Wstęgę przecięli panowie: Gierczak, Nalewajk i Nuszkiewicz. Ksiądz Józef Gawlik dokonał poświęcenia obiektu, przedtem wygłosiwszy ciekawy, wesoły spicz: - Szanowny panie Krzysztofie i twoja szlachetna małżonko! Chciałoby się powiedzieć, ale nie powiem, miejscowy szejku, ale to się źle kojarzy od paru lat u chrześcijan. Bardzo się cieszę, że mogę tę stację poświęcić, nową, zmodernizowaną i z obiektami towarzyszącymi, co jest przy takiej stacji bardzo ważne. Jakby Pan Jezus chodził teraz po świecie, to by z takiej stacji korzystał, żeby ewangelizacja szybko się rozchodziła. Zresztą św. Maksymilian Kolbe używał do ewangelizacji najnowocześniejszych wtedy środków, nawet planował budowę lotniska... Myślę, że ludzie, którzy będą korzystać z tej stacji, z tego paliwa, będą docierać do pracy, na wypoczynek, ale i do kościoła.
Przed stacją – długim sznurem – ustawili się kierowcy do bezpłatnego tankowania (10 litrów).